Pełne dramaturgii spotkanie rozegrali trampkarze starsi Akademii przeciwko Warcie Poznań. Młodzi Portowcy przez ponad 80 minut bili głową w mur, by w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry przełamać defensywę gości i zainkasować komplet punktów. – Chwała zespołowi za determinację i wiarę do końca – mówi trener Jasiński.
Portowcy do ligowego spotkania przystąpili z kilkoma zmianami w wyjściowej jedenastce. Na ławce rezerwowych usiedli m.in. Oskar Jarocha, Jakub Litwiński i Antoni Bochan, a w ich miejsce na placu zameldowali się Jacek Czapliński, Krzysztof Przydacz czy Oliwer Kasprzycki. W wyjściowej jedenastce próżno było szukać również Dominika Gila, Jakuba Wlaźlika czy Jakuba Zająca, których zastąpili Dawid Kroczek, Remigiusz Waszak i Konrad Kargul-Grobla.
– Nie mamy żelaznej jedenastki. Runda jesienna jest po to, żeby chłopacy zweryfikowali swoje umiejętności. Będziemy rotować składem, żeby każdy mógł się pokazać. Chcemy, żeby zawodnicy czuli się ważnymi ogniwami zespołu i byli gotowi, by w odpowiednim momencie wejść na boisko i pokazać jakość – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się wyraźna przewaga zawodników Dumy Pomorza, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce, prowadzili grę i szukali swoich okazji w ataku pozycyjnym. Goście z Poznania skupiali się natomiast głównie na obronie dostępu do własnej bramki i przeszkadzaniu Portowcom w konstruowali akcji.
Jeszcze przed przerwą granatowo-bordowi dwukrotnie znaleźli jednak wyrwę w szczelnej defensywie Warty i byli bliscy objęcia prowadzenia. Oko w oko z bramkarzem gości stanęli bowiem Dawid Kroczek i Kacper Łunkiewicz, ale w dogodnych sytuacjach nie potrafili posłać piłki do siatki. – Całe spotkanie opierało się na naszym budowaniu, które kończyło się faulami rywali na przedpolu i stałymi fragmentami gry albo sytuacjami jeden na jeden, w których byliśmy nieskuteczni. Trudno było wykorzystać jakikolwiek błąd rywala, bo Warta grała na minimalnym ryzyku – ocenia trener Jasiński.
W drugiej odsłonie Portowcy konsekwentnie próbowali przedostać się pod bramkę gości, ale ich działania przypominały bicie głową w mur. Upragnione przełamanie nastąpiło dopiero w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu Oskara Jarochy z rzutu wolnego bliski szczęścia był Dawid Kroczek, ale jego strzał obronił Bartosz Dubel. Przy dobitce Krzysztofa Przydacza był już jednak bez szans. – Dla nas to spotkanie jest nauczką, że bez względu na okoliczności, musimy cierpliwie i konsekwentnie grać swoje. Chwała zespołowi za determinację i wiarę do końca – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
3. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
AP Pogoń Szczecin – Warta Poznań 1:0 (0:0)
1:0 Krzysztof Przydacz 80’
AP Pogoń Szczecin: Wojtasiak (60’ Holewiński) – Waszak, Magnuszewski (52’ Bochan), Przydacz, Chromiński (52’ Wlaźlik) – Kasprzycki (45’ Gil), Hyl (60’ Kruszewski) – Łunkiewicz, Czapliński (45’ Litwiński), Grobla (45’ Jarocha) – Kroczek