Na trzech frontach jednocześnie rywalizowali w miniony weekend orlicy młodsi Akademii Pogoni. Część zespołu udała się do Warszawy na turniej European Elite Cup, natomiast pozostali za cel obrali Berlin, gdzie stanęli w szranki m.in. z Hansą Rostock, Herthą Berlin czy stołecznym Unionem. Zwieńczeniem dwóch szalonych dni był natomiast – rozgrywany w roli gospodarza – turniej Pierwsza Piłka. – Bo był chyba najbardziej intensywny weekend, odkąd pracujemy z tym zespołem – mówi trener Marcin Czarnecki.
Trzynaście zespołów z całej Polski przyjęło zaproszenie do udziału w turnieju European Elite Cup, który w ostatni weekend odbywał się na warszawskich Bielanach. Na starcie stanęli m.in. przedstawiciele PKO Ekstraklasy – Jagiellonia Białystok czy Raków Częstochowa, ale także wychowankowie AP Reissa Poznań, Znicza Pruszków czy Drukarza Warszawa. Na przyjazd do Warszawy zdecydowali się także zawodnicy litewskiej Vilnius Football Academy, założonej przed czterema laty przez znanego z ekstraklasowych boisk Darvydasa Šernasa.
Rywalizację w turnieju granatowo-bordowi rozpoczęli od fazy grupowej, w której zmierzyli się z Rakowem Częstochowa, Polonią Warszawa czy Mazurem Karczew. Dobra postawa w tej fazie rozgrywek zaowocowała awansem do grupy mistrzowskiej, w której na podopiecznych trenerów Marcina Pawlonki i Marcina Czarneckiego czekały ekipy Jagiellonii Białystok, Escoli Varsovia czy Znicza Pruszków.
– Każdy z chłopaków zostawił na boisku serce i wylał mnóstwo potu, co zaowocowało wieloma strzelonymi bramkami, ale też świetnymi interwencjami w defensywie. Zdobyte przez nich doświadczenie z pewnością przyda się na kolejnych etapach szkolenia – mówi trener Czarnecki.
Podczas gdy jedna część zespołu orlików młodszych walczyła o czołowe lokaty w Warszawie, druga mierzyła się z czołowymi niemieckimi ekipami podczas turnieju w Berlinie. Na młodych Portowców czekały tam m.in. rówieśnicy z Hansy Rostock czy berlińskich Herthy oraz Unionu. W niedzielę granatowo-bordowi rywalizowali natomiast na lokalnym podwórku w rozgrywkach Pierwsza Piłka.
– W takich rozgrywkach chłopaki doświadczają zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych emocji. To niezwykle cenne dla ich rozwoju – tłumaczy trener Czarnecki. – Dla nas, jako sztabu szkoleniowego, to niezwykle budujące i motywujące, gdy widzimy, że mogą realizować swoje cele i spełniać marzenia – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.