W niedzielne popołudnie juniorzy młodsi, prowadzeni przez Andrzeja Tychowskiego, zmierzyli się ze swoimi rówieśnikami z Warty Poznań. Zawodnicy „Dumy Pomorza” odnieśli zasłużone zwycięstwo 2:0.
Podopieczni Andrzeja Tychowskiego od początku spotkania budowali swoją przewagę. Portowcy odważnie zaatakowali rywala, wielokrotnie zmuszając go do popełniania błędów. Goście z Poznania wyczekiwali natomiast na kontry. Pierwszą z nich udało im się wyprowadzić w 5. minucie spotkania. Wówczas jednak napastnik Warty znalazł się na spalonym. Na wszelki wypadek interweniował jeszcze Filip Kowalew. Kolejne minuty to zdecydowana dominacja szczecinian. Szczęścia w indywidualnych akcjach szukali Jakub Iskra oraz Michał Kwiecień. Wynik spotkania otworzył w 18. minucie Mateusz Rościszewski, który wbił do bramki piłkę odbitą przez golkipera poznaniaków.
Chwilę później powinno być 2:0. Na strzał z 18 metrów zdecydował się Kwiecień. Futbolówka chybiła celu o kilkanaście centymetrów. „Granatowo-bordowi” nie spuszczali z tonu i coraz śmielej poczynali sobie w polu karnym rywala. W ciągu kolejnych minut groźne uderzenia oddawali jeszcze Rościszewski, Ładny i Krzyżaniak. Do kluczowego wydarzenia doszło w 37. minucie spotkania. W „szesnastce” piłkę ręką zagrał Jakub Kazuś, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Kryspin Szcześniak i wyprowadził Portowców na dwubramkowe prowadzenie.
Po zmianie stron obraz meczu nieco się wyrównał. Gospodarze zwolnili tempo i pozwolili rywalom na rozgrywanie piłki. Przez pierwsze minuty drugiej połowy nie przynosiło to żadnych efektów, bowiem gościom brakowało celności, a czasem także pomysłu na rozegranie akcji. Groźnie pod bramką szczecinian zrobiło się dopiero w 50. minucie, gdy na strzał z dystansu zdecydował się Mateusz Sołtysiak.
Jednym z jaśniejszych punktów drużyny przyjezdnej był Wiktor Kurzawski – dynamiczny skrzydłowy, który imponował sprawnym dryblingiem. – To ich największa gwiazda – mówił po meczu trener Andrzej Tychowski. – Spodziewaliśmy się, że większość podań będzie przechodziło przez tego chłopaka. Jest on naprawdę zdolny i nie ukrywam, że mamy go zapisanego w swoim notesie.
Ostatecznie Warta nie zdołała strzelić bramki kontaktowej. Także Portowcy nie powiększyli swojego dorobku strzeleckiego po przerwie. Spotkanie zakończyło się zasłużoną wygraną szczecinian 2:0.
– Jestem zadowolony ze swoich zawodników – ocenił po meczu szkoleniowiec juniorów Pogoni. – Było, oczywiście, kilka fragmentów, w których nie prezentowaliśmy się najlepiej, ale tak jest w każdym meczu. Najważniejsze, że utrzymaliśmy do końca korzystny rezultat. Cieszy także zagranie na „zero” z tyłu.
Pogoń Szczecin: Filip Kowalew – Damian Ładny, Jowin Radziński, Kryspin Szcześniak, Maciej Kotarba – Paweł Jachno, Kacper Smoliński – Michał Kwiecień, Mateusz Rościszewski, Jakub Iskra – Dawid Krzyżaniak
Zagrali także: Mateusz Stolarczyk, Adrian Cybula, Filip Konopski, Kuba Wójcik, Kacper Cichoń