![](https://akademia.pogonszczecin.pl/wp-content/uploads/2017/10/IMG_5567-1.jpg)
Juniorzy starsi Pogoni Szczecin nie mieli w starciu z Chrobrym Głogów łatwej przeprawy. Podopieczni Pawła Crettiego długo musieli gonić wynik, ale ostatecznie zapisali na swoim koncie komplet punktów. Zwycięstwo Portowcom uratowali stoperzy – Szymon Jopek i Hubert Sadowski.
Zespół z Głogowa w tym sezonie zdołał już udowodnić, że jest bardzo niewygodnym rywalem. W starciu z podopiecznymi Pawła Rząsy punkty traciły m.in. Podbeskidzie Bielsko – Biała, Zagłębie Lubin czy Warta Poznań. Przekleństwem głogowian był jednak ich własny stadion, na którym w pięciu spotkaniach zdołali zdobyć tylko dwa punkty. – Przeciwko Pogoni zrobimy wszystko, aby w końcu go odczarować – zapowiadał przed meczem szkoleniowiec gospodarzy.
Pierwsza połowa toczyła się w dość sennym tempie. Portowcy osiągnęli co prawda boiskową przewagę i stworzyli sobie kilka okazji bramkowych, ale nie potrafili w pełni zdominować rywala. Chrobry natomiast mądrze się bronił i szukał swoich okazji w kontratakach. Na nieszczęście podopiecznych Pawła Crettiego, po jednej z takich akcji piłka zatrzepotała w siatce. Prosty błąd szczecinian wykorzystał Seweryn Dybizbański i wyprowadził Chrobrego na niespodziewane prowadzenie. – Na własne życzenie skomplikowaliśmy sobie ten mecz. W banalny sposób straciliśmy bramkę, czym daliśmy rywalom nowe życie. Od tego momentu zaczęli walczyć bardziej zaciekle i agresywnie – tłumaczy Paweł Cretti.
Stracona bramka podziałała jednak na Portowców mobilizująco. Zawodnicy Dumy Pomorza w drugiej połowie wrzucili piąty bieg i zmusili przeciwka do rozpaczliwej obrony. Po zaledwie dwudziestu minutach wysiłki szczecinian przyniosły efekt. Dobrą akcję lewą stroną przeprowadził Danian Pavlas, wszedł piłką do środka i prostopadłym podaniem uruchomił Adriana Benedyczaka. Napastnik Pogoni wbiegł w pole karne, wygrał pojedynek biegowy z bramkarzem i po chwili padł na boisku. Arbiter spotkania nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Szymon Jopek i pewnym strzałem nie dał szans Konradowi Skórze.
W końcówce spotkania Chrobry zupełnie nie istniał na boisku i ograniczał się jedynie do bronienia korzystnego wyniku. Portowcy natomiast robili wszystko, by wywieźć z Głogowa komplet punktów. W 85 minucie ich starania zostały nagrodzone. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry piłka spadła pod nogi Huberta Sadowskiego, który za pierwszym razem trafił w obrońcę, ale przy drugiej próbie posłał piłkę wprost do siatki.
– Stracona bramka paradoksalnie sprawiła, że w drugiej połowie zagraliśmy na wyższym poziomie. To było naprawdę znakomite 45 minuty w naszym wykonaniu. Było tempo, akcje, sytuacje bramkowe. Naprawdę świetnie się to oglądało i mogę uczciwie powiedzieć, że wygraliśmy w pełni zasłużenie – podsumowuje trener Paweł Cretti.
Chrobry Głogów – Pogoń Szczecin 1:2 (1:0)
1:0 Dybizbański 33’
1:1 Jopek 62’ (k)
1:2 Sadowski 85’
Chrobry Głogów: Skóra – Pietrzczyk, Diduszko (80 Tupiec), Kulchawy, Dybizbański, Kotyla, Siudak, Magdziak, Stachurski (76 Prychod), Skiba (69 Żołądziewski), Flis (70 Wojtaszek).
Pogoń Szczecin: Kusztan – Rotengruber, Jopek, Sadowski, Pavlas – Cieślik, Wawrzynowicz – Sacharuk (60 Bluma), Graczyk (60 Furst), Boniecki (89 Grochowski) – Benedyczak (85 Bielak)