– Nawet najlepszym drużynom na świecie zdarzają się porażki przy takim stosunku bramek – powiedział szkoleniowiec młodych Portowców Paweł Cretti. – Nie pozostało nam nic innego, niż dać z siebie 200% w rewanżu.
Poniżej są wypowiedzi obu szkoleniowców.
Piotr Kobierecki, trener Legii Warszawa:
– Teoretycznie naszą sytuację przed rewanżem można nazwać komfortową, ale tylko pod warunkiem, że wszyscy odpowiednią podejdą do drugiego meczu. Nie możemy pozwolić sobie na jakiekolwiek rozprężenie. Jesteśmy zadowoleni ze swojej gry w pierwszej połowie, jednak nie zapominamy o tym, z jakiej klasy rywalem się mierzymy. Wciąż nie możemy czuć się mistrzami Polski. Świadczy o tym druga połowa w wykonaniu Pogoni. My się wycofaliśmy, a szczecinianie przycisnęli i zepchnęli nas do defensywy. W konsekwencji zdobyli gola, który może być ważny w tym dwumeczu. Cieszę się, że po stracie bramki udało nam się uspokoić grę w środku pola.
Paweł Cretti, trener Pogoni Szczecin:
– Pierwszy mecz przegraliśmy 1:4 i jesteśmy w trudnej sytuacji. Nie możemy jednak się załamywać. Gratuluję chłopcom postawy w drugiej połowie. Moi zawodnicy potrafili się podnieść po nokaucie w pierwszych 45 minutach, co świadczy o ich klasie. Powiedziałem im po meczu, że jeżeli w rewanżu odwrócimy losu spotkania, to będziemy bohaterami. Jeżeli się nie uda, to przyjmiemy to na klatę i będziemy walczyć w kolejnym sezonie. Musimy przeanalizować błędy. Brakowało nam szybkiego podejmowania decyzji. Legia była konkretniejsza, szczególnie w pierwszej połowie. Nawet najlepszym drużynom na świecie zdarzają się porażki przy takim stosunku bramek. Nie pozostało nam nic innego, niż dać z siebie 200% w rewanżu. Zapraszamy kibiców do przyjścia na mecz w środę, ponieważ chłopcom się to należy. To jest finał – każdy chce w nim grać. Wierzę, że jesteśmy w stanie powalczyć z Legią. Pokazaliśmy to w drugiej połowie.