Długo wyczekiwane zwycięstwo stało się faktem! Juniorzy starsi pokonali na własnym boisku Widzew Łódź 3:2, inkasując tym samym pierwszy tej wiosny komplet punktów. – Najbardziej cieszy mnie charakter, który nasz zespół dzisiaj pokazał. Widziałem u chłopaków tę iskrę w oczach, która jest potrzebna, by odnosić sukcesy – mówi trener Robert Skok.
Do sobotniego spotkania oba zespoły przystąpiły wzmocnione kilkoma zawodnikami, którzy podczas reprezentacyjnej przerwy trenowali z pierwszymi zespołami. W kadrze Widzewa znaleźli się m.in. Robert Grobel, Jakub Grzejszczak i Kajetan Radomski, którzy dzień wcześniej wystąpili w meczu kontrolnym przeciwko Górnikowi Łęczna. Trener Robert Skok do swojej dyspozycji miał natomiast Antoniego Klukowskiego, Kacpra Gołębiewskiego czy Mateusza Kaczorka i Dawida Kroczka, którzy przez ostatnie dni pozostawali pod obserwacją trenera Jensa Gustafssona.
– Nie miałem cienia wątpliwości, że wszyscy dadzą z siebie 100%. To chłopacy, którzy żyją tym zespołem i daliby się za niego pokroić. Doskonale wiedzą, że muszą pokazać swoją jakość i w każdym meczu być najlepszą wersją siebie – bez względu, czy to II zespół czy drużyna U19 – mówi Robert Skok.
Pierwsza połowa to emocjonalny rollercoaster. Zdecydowanie lepiej w mecz weszli bowiem Portowcy, którzy potrzebowali zaledwie kilku minut, by objąć prowadzenie. W roli głównej wystąpił Antoni Klukowski, który minął kilku obrońców i znakomitym, crossowym podaniem uruchomił Martina Rachubińskiego. Pomocnik Dumy Pomorza zszedł z piłką do środka i mocnym strzałem wyprowadził zespół na prowadzenie.
Radość szczecinian z prowadzenia nie trwała jednak długo. Jeszcze przed upływem kwadransa do wyrównania doprowadził bowiem Łukasz Plichta, w chwilę później prowadzenie łodzianom dał Kamil Andrzejkiewicz. Granatowo-bordowi dwoili się i kroili, by jeszcze przed przerwą odwrócić losy spotkania, ale w kluczowych momentach brakowało im skuteczności lub odrobiny szczęścia – po uderzeniu Klukowskiego piłka zatrzymała się na spojeniu, a strzały Rachubińskiego i Wojciechowskiego świetnie obronił bramkarz Widzewa.
– Schodząc na przerwę przy niekorzystnym wyniku nie mieliśmy odrobiny wątpliwości, że możemy zainkasować dzisiaj komplet punktów. Ta wiara była dzisiaj kluczowa – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Po powrocie na boisko granatowo-bordowi rzucili się do odrabiania strat i jeszcze przed upływem godziny gry dopięli swego. Po zamieszaniu w polu karnym do piłki dopadł Klukowski i mocnym strzałem posłał piłkę do siatki. Ozdobą spotkania było jednak trafienie Mateusza Kaczorka, który odpalił bombę z trzydziestu metrów, umieszczając piłkę w okienku bramki Widzewa.
– Z perspektywy kibica to był bardzo dobry mecz – na dużej ambicji z jednej i drugiej strony. Dużo było faz przejściowych, akcji bramkowych i strzałów, także na nudę nikt nie mógł narzekać. Jako sztab szkoleniowy wolelibyśmy pewnie, żeby więcej było fragmentów naszej pełnej kontroli, podczas których budowalibyśmy akcje w ataku pozycyjnym. Najważniejsze jednak, że zdołaliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę – tłumaczy trener Skok. – Cieszy mnie charakter, który nasz zespół dzisiaj pokazał. Widziałem u chłopaków tę iskrę w oczach, która jest potrzebna, by odnosić sukcesy – podsumowuje.
20. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U19
Pogoń Szczecin – Widzew Łódź 3:2 (1:2)
1:0 Martin Rachubiński 8′
1:1 Łukasz Plichta 13′
1:2 Kamil Andrzejkiewicz 23′
2:2 Antoni Klukowski 56′
3:2 Mateusz Kaczorek 68′
Pogoń Szczecin: Ciechomski – Kostecki, Majewski, Gil, Jabłonowski – Kaczorek, Gołębiewski (70′ Broniewski) – Kroczek, Wojciechowski (80′ Starzyński), Rachubiński (89′ Czapliński) – Klukowski (88′ Waligóra)