Niesamowity charakter pokazali dziś juniorzy starsi Pogoni Szczecin. W starciu z Arką Gdynia podopieczni trenera Łęczyńskiego – mimo gry w osłabieniu – do ostatnich sekund walczyli o korzystny rezultat i wyszarpali rywalowi cenny punkt. – Takie mecze budują zespół. Pomimo braku zwycięstwa jestem z chłopaków dumny – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy do spotkania przystąpili w mocno przemeblowanym składzie. Na boisku zabrakło przede wszystkim Dawida Rezaeiana, Huberta Turskiego, Kacpra Kozłowskiego oraz Mateusza Łęgowskiego, którzy wspólnie z reprezentacją Polski U17 przygotowują się do meczów eliminacyjnych mistrzostw Europy. W ich miejsce do zespołu dołączyli Maciej Żurawski i Michał Sacharuk z zespołu rezerw oraz Szymon Cybulski, który na co dzień trenuje w drużynie juniorów młodszych.
– Mogliśmy pójść w ślady innych zespołów i zagrać ten mecz w piątek. Mielibyśmy wówczas do dyspozycji wszystkich zawodników i na pewno wybieglibyśmy na boisko w innym zestawieniu. Dla nas najważniejszy jest jednak rozwój indywidualny naszych podopiecznych. Chcieliśmy, aby w spokoju przygotowali się do najważniejszej dla nich imprezy – eliminacji do mistrzostw Europy w barwach reprezentacji Polski U17 – mówi trener Piotr Łęczyński. – Mamy wielu zdolnych zawodników i chcieliśmy dać im szansę, by pokazali swoje umiejętności w dłuższym wymiarze czasowym – dodaje.
Odmieniony zespół Pogoni w pierwszej połowie nie potrafił złapać właściwego sobie rytmu gry. W poczynaniach Portowców widać było chaos, który potęgowany był przez proste, indywidualne błędy. Mądrze grający w defensywie zawodnicy Arki praktycznie ani razu nie dopuścili do groźnej sytuacji pod własną bramką, sami wyprowadzając natomiast kilka szybkich ataków. – To nie było dobre 45 minut w naszym wykonaniu. Nie potrafiliśmy zapanować nad boiskowymi wydarzeniami, przytrafiło nam się również kilka indywidualnych błędów – ocenia szkoleniowiec Pogoni.
Tuż przed przerwą goście z Gdyni zdołali wykorzystać słabszą dyspozycję Portowców. Po przejęciu piłki w środkowej strefie Mateusz Zbiranek dobrym podaniem obsłużył Kacpra Wiśniewskiego, a ten strzałem w długi róg pokonał Dominika Sasiaka. Sytuacja zawodników Dumy Pomorza jeszcze bardziej skomplikowała się dwie minuty później. Za niesportowe zachowanie Jowin Radziński obejrzał bowiem drugą żółtą, a konsekwencji czerwoną kartkę i przedwcześnie opuścił boisko. – Byliśmy w trudnej sytuacji. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać zdecydowanie lepiej, żeby odmienić losy meczu – mówi trener Łęczyński.
Na drugą połowę Portowcy wybiegli wyraźnie odmienieni. Mimo gry w osłabieniu szybko zdominowali przeciwnika i zepchnęli go do głębokiej defensywy. Co kilka minut na bramkę Arki sunęły zmasowane ataki – przed szansą na wyrównujące trafienie stanęli m.in. Hubert Sadowski, Maciej Żurawski oraz wprowadzeni po przerwie Mateusz Rościszewski i Michał Sacharuk. Każdemu z nich zabrakło jednak odrobiny szczęścia i precyzji.
Największe emocje czekały jednak kibiców samej końcówce. W 86. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Kryspin Szcześniak, ale jego strzał z rzutu karnego znakomicie obronił bramkarz Arki. Kilkadziesiąt sekund później piłka zatrzepotała jednak w siatce – po świetnej akcji Adriana Cybuli piłkę na skraju pola karnego zebrał Kacper Cichoń i fantastycznym strzałem w długi róg uratował Portowcom cenny punkt.
– Takie mecze budują zespół. Graliśmy do końca, wierzyliśmy w korzystny rezultat i to się opłaciło. Czerwona kartka, zmarnowany rzut karny – to wszystko mogło podciąć nam skrzydła. Nie pozwoliliśmy jednak zabić w sobie wiary i możemy cieszyć się z jednego punktu. Pomimo braku zwycięstwa jestem z chłopaków dumny – podsumowuje trener Łęczyński.
Z postawy zawodników Dumy Pomorza zadowolony był również prezes Akademii Pogoni, Dariusz Adamczuk. – Graliśmy bez czterech podstawowych zawodników, a mimo to w drugiej połowie byliśmy stroną dominującą. To pokazuje siłę naszej Akademii. Przez 60 minut musieliśmy radzić sobie w osłabieniu, a na koniec zmarnowaliśmy jeszcze rzut karny. Wiele zespołów by się podłamało, ale my walczyliśmy do końca. Przydarzyły się dzisiaj chłopakom błędy, ale za całą postawę i charakter należą im się brawa.
12. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Arka Gdynia 1:1 (0:1)
0:1 Kacper Wiśniewski 38′
1:1 Kacper Cichoń 90′
Pogoń Szczecin: Sasiak – Potoczny (64′ Rościszewski), Sadowski, Szcześniak, Radziński – Smoliński, Żurawski – Cichoń, Cybulski (55′ Sacharuk), Kwiecień – Modrzewski (55′ Cybula)