![](https://akademia.pogonszczecin.pl/wp-content/uploads/2021/09/IMG_7703-Copy.jpg)
Juniorzy młodsi Pogoni odnieśli drugie w tym sezonie ligowe zwycięstwo. Po emocjonującym meczu granatowo-bordowi pokonali Lechię Gdańsk 4:3 i zasiedli w fotelu lidera CLJ U17. – Cieszymy się ze zwycięstwa, bo nie przyszło ono dzisiaj łatwo. Przez długi czas wydawało się, że mamy spotkanie pod kontrolą, ale zamiast postawić kropkę nad „i”, zaserwowaliśmy sobie nerwową końcówkę – mówi trener Bielecki.
W porównaniu do ubiegłotygodniowego spotkania z Lechem Poznań sztab szkoleniowy zdecydował się na dwie korekty personalne. Swój debiut na poziomie Centralnej Ligi Juniorów U17 zanotował Jakub Koza, który zastąpił między słupkami Kajetana Wojtasiaka. Na lewej obronie zabrakło natomiast trenującego w drużynie juniorów starszych Gracjana Hyla, w miejsce którego do wyjściowej jedenastki wskoczył Dawid Włodarczyk.
Pierwsze minuty nie zapowiadały końcowego sukcesu Portowców. Nim gwizdek arbitra wybrzmiał bowiem na dobre, goście z Trójmiasta mieli już powody do radości. Błąd przy otwarciu gry od bramki z zimną krwią wykorzystał Robert Wójcik i pewnym strzałem otworzył wynik spotkania. Radość przyjezdnych z korzystnego rezultatu nie trwała jednak długo. Granatowo-bordowi natychmiast rzucili się do odrabiania strat i po upływie pół godziny to oni byli na prowadzeniu. Najpierw rzut karny, podyktowany za faul na Oliwierze Kasprzyckim, precyzyjnym strzałem na bramkę zamienił Jakub Wlaźlik, a niedługo później na listę strzelców wpisał się Kamil Rutowski. – Cieszę się, że po raz kolejny zespół dobrze zareagował na stratę bramki. Nie zwiesiliśmy głów, tylko rzuciliśmy się do walki – mówi trener Bielecki. – Lechia to bardzo mocny zespół. Silny fizycznie, nieco bardziej od nas doświadczony. Postawili nam dzisiaj trudne warunki – dodaje.
Druga połowa to już prawdziwa wymiana ciosów. Najpierw do siatki trafił Gracjan Gawroński, na co goście natychmiast odpowiedzieli bramką Roberta Wójcika. Pięć minut przed końcem granatowo-bordowi ponownie byli jednak na dwubramkowym prowadzeniu – po świetnej akcji prawym skrzydłem piłka trafiła pod nogi Mikołaja Seniowskiego, który uderzeniem z najbliższej odległości wpisał się na listę strzelców. Trafienie piętnastoletniego obrońcy nie zapewniło jednak Portowcom spokojnej końcówki. W doliczonym czasie gry kontaktowe trafienie zanotował bowiem Przemysław Płotka, przywracając gościom nadzieję na korzystny rezultat. Na doprowadzenie do wyrównania zabrakło im jednak czasu.
– To był podobny mecz do pierwszego starcia z Wartą Poznań. Przez długi czas wydawało się, że mamy spotkanie pod kontrolą, ale zamiast postawić kropkę nad „i”, podaliśmy rywalowi pomocną dłoń i zaserwowaliśmy sobie nerwową końcówkę. Próbowaliśmy trzema podaniami przedostać się pod pole karne rywala, zbyt szybko pozbywaliśmy się piłki – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Kolejny mecz uczy nas, że trzeba grać i walczyć do końca. Tak było przeciwko Warcie, tak było również w poprzedniej kolejce w spotkaniach Lechii z FASE czy Arki z Chemikiem. Liga jest bardzo wyrównana, każdy zespół prezentuje bardzo wysoki poziom. Nic, tylko grać – podsumowuje.
3. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 4:3 (2:1)
0:1 Robert Wójcik 6’
1:1 Jakub Wlaźlik (k) 8’
2:1 Kamil Rutowski 29’
3:1 Gracjan Gawroński 74’
3:2 Robert Wójcik 82’
4:2 Mikołaj Seniowski 85’
4:3 Przemysław Płotka 90’
Pogoń Szczecin: Koza – Seniowski, Majewski, Gil, Włodarczyk (70’ Gawroński) – Kaczorek (80’ Starzyński), Kasprzycki (82’ Litwiński) – Chromiński, Broniewski (53’ Jarocha), Rutowski – Wlaźlik (85’ Rachubiński)