Juniorzy młodsi Pogoni wrócili na zwycięski szlak. W derbach Pomorza granatowo-bordowi pokonali na własnym boisku Lechię Gdańsk 2:1. – Ten mecz potoczył się według idealnego scenariusza. To zwycięstwo nie przyszło bowiem zbyt łatwo. Cieszę się, że chłopcy musieli pokazać charakter i powalczyć o trzy punkty. Tego nam przed tygodniem brakowało – mówi trener Paweł Cretti.
Po pierwszych spotkaniach rundy wiosennej wśród Portowców panowały mieszane nastroje. Przekonujące, wysokie zwycięstwo nad Zawiszą Bydgoszcz granatowo-bordowi przepletli bowiem z dwiema porażkami. Szczególnie bolesna dla szczecinian była ubiegłotygodniowa klęska w Sosnowcu, gdzie ulegli broniącemu się przed spadkiem Zagłębiu.
– W dzisiejszym meczu kluczowa – poza wynikiem – była właśnie odpowiedź na to, co stało się w Sosnowcu. Nie robiliśmy wielkiej tragedii z tamtej porażki, ale oczekiwaliśmy od zespołu pozytywnej reakcji i właściwego nastawienia – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Granatowo-bordowi wzięli sobie do serca uwagi sztabu szkoleniowego i od pierwszej minuty rzucili się do ataków. Na efekty dobrej gry nie trzeba było długo czekać. Najpierw – po dośrodkowaniu Kajetana Starzyńskiego z rzutu rożnego – piłkę do własnej bramki posłał Marcel Naklicki. Tuż przed zejściem do szatni, w efekcie doskonałego skoku pressingowego, piłkę w polu karnym Lechii przejął natomiast Maksymilian Bogusławski i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie.
– Taki sposób gry wynika z naszego modelu, siły woli chłopaków i ich cech wolicjonalnych. Wysoka obrona, szybki doskok po stracie w wysokiej strefie – to jest nasza wizytówka. Mamy w zespole zawodników, którzy lubią ukraść piłkę przeciwnikowi – ocenia Paweł Cretti.
W drugiej odsłonie obraz gry nieco uległ zmianie. Nieco więcej do powiedzenia mieli bowiem goście z Gdańska, którzy ambitnie dążyli odrobienia strat i odwrócenia losów meczu. Ostatecznie jednak Lechistów stać było jedynie na honorowe trafienie Franciszka Rydelka.
– Zacinający deszcz, który pojawił się po przerwie, sprawił, że trudniej nam było utrzymać właściwy sobie poziom. Lechia miała zdecydowanie więcej korzyści z gry bezpośredniej, mniejszego znaczenia nabierały umiejętności stricte piłkarskie. Trzeba było jednak przyjąć te warunki i bić się o zwycięstwo. Cieszę się, że sprostaliśmy temu zadaniu – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Paradoksalnie ten mecz potoczył się według idealnego scenariusza. Zwycięstwo nie przyszło nam bowiem zbyt łatwo. Cieszę się, że chłopcy musieli pokazać charakter i powalczyć o trzy punkty. Tego nam przed tygodniem brakowało – podsumowuje.
21. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 2:1 (2:0)
1:0 Marcel Naklicki 20′
2:0 Maksymilian Bogusławski 40′
2:1 Franciszek Rydelek 72′
Pogoń Szczecin (wyjściowa jedenastka): Ciechomski – Lozovskyi, Jakubowski, Kaczorek, Jabłonowski – Broniewski, Starzyński – Paryzek, Jóźwiak, Wojciechowski – Bogusławski