![](https://akademia.pogonszczecin.pl/wp-content/uploads/2021/06/IMG_7274.jpg)
Juniorzy młodsi Pogoni nie wykorzystali szansy, by zasiąść na fotelu lidera CLJ U17. W derbowym starciu granatowo-bordowi ulegli FASE Szczecin 1:2. – Szkoda, bo coś nam dzisiaj odjechało. Chyba za szybko uwierzyliśmy, że już jesteśmy w półfinale – mówi trener Bielecki.
Zawodnicy Dumy Pomorza do ostatniego z zaległych pojedynków przystąpili praktycznie w identycznym zestawieniu, jak do wygranego przed trzema dniami meczu z Błękitnymi Wronki. Na papierze szczególnie imponująco wyglądały formacje ofensywne, gdzie pojawili się – mający za sobą mecze na poziomie CLJ U18 – Igor Mencnarowski, Michał Samborski i Oliver Albiński. Jedynej roszady personalnej sztab szkoleniowy dokonał na pozycji bramkarza – w miejsce kontuzjowanego Macieja Styna między słupkami pojawił się Kajetan Wojtasiak.
Portowcy na boisko wybiegli wyraźnie onieśmieleni rangą spotkania. W ich poczynaniach widać było sporo nerwowości, co z kolei przekładało się negatywnie na jakość gry – zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Słabsza postawa granatowo-bordowy była wodą na młyn dla zawodników FASE, którzy jeszcze przed upływem pół godziny gry objęli prowadzenie – po długim zagraniu ze środka boiska piłkę na prawym skrzydle przejął Jan Mierzewa, wpadł z nią w pole karne i odegrał wprost pod nogi nadbiegającego Jeremiasza Sumińskiego, który mocnym strzałem pod poprzeczkę dał swojemu zespołowi prowadzenie. – Przespaliśmy pierwszą połowę. FASE było bardziej konkretne w kontakcie, bardziej agresywne w doskoku – mówi trener Bielecki.
Przebudzenie zawodników Dumy Pomorza nastąpiło dopiero w drugiej połowie. Kilkadziesiąt sekund po powrocie na boisko do wyrównania mógł doprowadzić Igor Mencnarowski, ale trafił wprost w bramkarza rywali. Bliski wpisania się na listę strzelców był także wprowadzony po przerwie Jakub Wlaźlik, ale również przegrał pojedynek z Aleksem Pelczarskim.
Niewykorzystane sytuacje szybko się na Portowcach zemściły. Tuż przed upływem godziny gry Maksymilian Walczak dotknął piłki ręką, dając arbitrowi podstawy do odgwizdania rzutu karnego. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jędrzej Góral i mocnym strzałem pokonał Kajetana Wojtasiaka. – Rzut karny przyszedł w newralgicznym dla nas momencie. Dobrze weszliśmy w drugą połowę, łapaliśmy wiatr w żagle, zaczęliśmy stwarzać sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Utrata drugiej bramki podcięła nam skrzydła i utrudniła pogoń za rywalem – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Granatowo-bordowi nie zwiesili jednak głów i na kwadrans przed końcem zdołali zdobyć bramkę kontaktowa. Po faulu na Jakubie Wlaźliku arbiter po raz drugi w tym meczu odgwizdał rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Igor Mencnarowski. Na doprowadzenie do wyrównanie zawodnikom Dumy Pomorza zabrakło już jednak czasu.
Derbowa porażka oznacza, że na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego liderem Centralnej Ligi Juniorów U17 pozostał Lech Poznań. Portowcy, by myśleć o awansie do strefy medalowej, muszą więc wygrać dwa ostatnie pojedynki i liczyć na potknięcie Kolejorza w starciach z Bałtykiem Koszalin i Błękitnymi Wronki. – Szkoda, bo coś nam dzisiaj odjechało. Chyba za szybko uwierzyliśmy, że już jesteśmy w półfinale – podsumowuje Bielecki.
Zaległy mecz 7. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – FASE Szczecin 1:2 (0:1)
0:1 Jeremiasz Sumiński 23’
0:2 Jędrzej Góral (k) 59’
1:2 Igor Mencnarowski (k) 73’
Pogoń Szczecin: Wojtasiak – Fornalik, Gil, Mikulski, Waszak (46’ Hyl) – Walczak (79’ Hudziak), Kasprzycki – Kroczek (75’ Chromiński), Mencnarowski, Albiński (65’ Łunkiewicz) – Samborski (46’ Wlaźlik)