Trampkarze starsi Akademii w doskonałych nastrojach będą szykować się do inauguracji rundy wiosennej CLJ U15. Na tydzień przed powrotem do ligowej rywalizacji młodzi Portowcy wygrali mocno obsadzony turniej Top Elite, zostawiając w pokonanym polu rówieśników ze Śląska Wrocław, Górnika Zabrze czy Korony Kielce. – Jestem zadowolony z chłopaków, bo pokazali nie tylko wysokie umiejętności piłkarskie, ale też ambicję i charakter. Mam nadzieję, że to zwycięstwo zbuduje w nas pewność siebie – mówi trener Robert Skok.
Turniej Top Elite przyciągnął do Stróży dziesięć zespołów ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz Portowców swoje reprezentacje wystawiły również m.in. Korona Kielce, Stal Rzeszów, Górnik Zabrze czy Odra Opole. Do rywalizacji przystąpili również zawodnicy Śląska Wrocław, którzy bronili zdobytego przed rokiem tytułu. – Dla nas było to bardzo wartościowe granie. Górnik, Stal czy Śląsk to markowe zespoły, z którymi nie mamy okazji mierzyć się na co dzień. Kilkudziesięciogodzinna podróż do Stróży na pewno była pewnym mankamentem, ale i tak uważam, że było warto – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Pierwszy dzień rywalizacji nie zapowiadał późniejszego sukcesu. W czterech meczach fazy grupowej młodzi Portowcy radzili sobie bowiem ze zmiennym szczęściem – po zwycięstwie nad Resovią przyszła porażka ze Śląskiem, a triumf nad Stalą Stalowa Wola poprzedziła przegrana z Koroną Kielce. Sześć punktów wystarczyło jednak, by drugiego dnia rywalizować o najwyższe cele w Lidze Mistrzów. – Pierwszego dnia wyglądaliśmy przeciętnie. Być może podróż miała na to jakiś wpływ, ale potrzebowaliśmy sporo czasu, żeby się rozkręcić – ocenia trener Skok.
Niedzielna część rywalizacji przebiegała już jednak pod dyktando granatowo-bordowych. Dzięki zwycięstwom nad Górnikiem Zabrze, Odrą Opole i Stalą Rzeszów zawodnicy Dumy Pomorza wskoczyli na najwyższy stopień podium i w drogę powrotną do Szczecina ruszyli ze złotymi medalami. – Jestem zadowolony z chłopaków, bo pokazali nie tylko wysokie umiejętności piłkarskie, ale też ambicję i charakter. W pewnym momencie mieli w nogach naprawdę dużo minut, a mimo tego cały czas utrzymywali odpowiedni poziom. Mam nadzieję, że to zwycięstwo zbuduje w nas pewność siebie i będzie dla chłopaków pozytywnym bodźcem do dalszego rozwoju – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Drugiego dnia turnieju granatowo-bordowi po raz drugi spotkali się również z ubiegłorocznymi triumfatorami Top Elite – Śląskiem Wrocław. Rywalizacja dwóch uznanych akademii w opinii wielu była ozdobą tegorocznej edycji turnieju. – Bez wątpienia było to najbardziej piłkarskie spotkanie. Niczego w nim nie brakowało – sytuacji bramkowych, budowania gry, otwarć na krótko, wysokiego pressingu. Organizacyjnie, taktycznie i jakościowo ten mecz stał na naprawdę bardzo wysokim poziomie. Chciałoby się, żeby wszystkie pojedynki tak właśnie wyglądały – ocenia Skok.
Granatowo-bordowi do Szczecina wrócili nie tylko z pucharem za triumf w całym turnieju, ale również z dwiema nagrodami indywidualnymi. Statuetki dla najlepszego zawodnika turnieju oraz króla strzelców odebrał Igor Stankiewicz. – Igor zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Takich pozytywnych indywidualności było jednak zdecydowanie więcej. Mateusz Kaczorek, Martin Rachubiński, Mateusz Stolarczyk, Jacek Czapliński. Śmiało mogę powiedzieć, że – przynajmniej w drugim dniu – nikt nie zszedł poniżej dobrego poziomu. Całej rywalizacji z bliska przyglądał się selekcjoner Rafał Lasocki, więc być może ta dobra postawa w niedługim przyniesie kolejne owoce – tym razem w postaci powołań do reprezentacji Polski U15 – podsumowuje trener Robert Skok.