Trampkarze starsi nie zdołali zrehabilitować się za ubiegłotygodniową porażkę w derbach Szczecina. Młodzi Portowcy po szalonym meczu ulegli na własnym boisku Warcie Poznań. – Nasi zawodnicy przełożyli dzisiaj dobro indywidualne nad zespół. To jest kluczem do tego, co wydarzyło się na boisku – ocenia trener Kurant.
Do niedzielnego spotkania granatowo-bordowi przystąpili praktycznie w najsilniejszym zestawieniu. Sztab szkoleniowy nie mógł skorzystać jedynie ze Stanisława Rogowskiego, którego w środku pola zastąpił Szymon Gosk, a także Michała Żuka, który otrzymał powołanie na mecz juniorów młodszych. W wyjściowej jedenastce znaleźli się natomiast powracający ze zgrupowania reprezentacji Polski Maksymilian Jóźwiak i Michał Osowski, a miejsce na ławce rezerwowych zajął trzeci z kadrowiczów, Kamil Baj.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się wyraźna przewaga Portowców, którzy jeszcze przed przerwą wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Bohaterem pierwszej połowy został Natan Waligóra, który po upływie dziesięciu minut otworzył wynik spotkania, a chwilę przed zejściem do szatni wykorzystał podanie od Maksymiliana Jóźwiaka i po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście z Wielkopolski, którzy szybko zdołali zdobyć bramkę kontaktową. Na Portowcach nie zrobiło to jednak większego wrażenia. Kwadrans przed końcowym gwizdkiem – po świetnym dośrodkowaniu Osowskiego z rzutu rożnego – do meczowego protokołu po raz kolejny wpisał się Waligóra, kompletując tym samym pierwszego w tym sezonie hat-tricka.
Gdy wydawało się, że granatowo-bordowi są już praktycznie pewni zdobycia kolejnego w tym sezonie kompletu punktów, nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu sekund goście z Poznania zdobyli bowiem dwie bramki, doprowadzając tym samym do wyrównania. W samej końcówce ostateczny cios zadał natomiast szczecinianom Patryk Wegner, pieczętując tym samym sensacyjne zwycięstwo Warciarzy.
– Do stracenia drugiej bramki mecz układał nam się bardzo dobrze. Robiliśmy wszystko, by zdobywać kolejne bramki i jeszcze powiększyć swoją przewagę nad rywalem. Tymczasem w ułamku sekundy straciliśmy dwie bramki, co mocno nami zachwiało – tłumaczy Patryk Kurant. – To był kolejny mecz, w którym dominowaliśmy nad przeciwnikiem. Nie ustrzegliśmy się jednak prostych błędów, które napędziły ataki zespołu z Poznania. Kluczem do tego, co wydarzyło się na boisku było jednak zachowanie naszych liderów, którzy przełożyli dobro indywidualne ponad zespół – podsumowuje.
6. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
Pogoń Szczecin – Warta Poznań 3:4
1:0 Natan Waligóra 11’
2:0 Natan Waligóra 35’
2:1 Iwo Wojciechowski 48’
3:1 Natan Waligóra 63’
3:2 Wojciech Kaszkowiak 66’
3:3 Iwo Wojciechowski 66’
3:4 Patryk Wegner 78’
Pogoń Szczecin: Wajszczyk – Jacuła (50’ Brzeski), Chmielewski, Drećko, Bartkowiak (60’ Bartkowiak) – Kulpa (50’ Woźniak), Gosk – Wojtaszek (50’ Baj), Jóźwiak, Osowski – Waligóra