Juniorzy starsi pod wodzą trenera Piotra Łęczyńskiego przywieźli z Zabrza jeden punkt. Choć do przerwy prowadzili 1:0, spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. Ostatnią bramkę młodzi Portowcy zdobyli w 3. minucie doliczonego czasu gry.
Na Górny Śląsk trener Łęczyński zabrał bardzo młodą kadrę. Część zawodników, która mogłaby występować w Centralnej Lidze Juniorów, pojechała bowiem w sobotę do Starogardu, gdzie rywalizowała na poziomie III ligi. W pojedynku z Górnikiem swoje szanse dostali więc chłopcy 2, a nawet 3 lata młodsi.
Na boisku nie było jednak widać różnicy wieku. Portowcy nie cofali nóg w pojedynkach z gospodarzami (którzy wzmocnili się 4 graczami trenującymi na co dzień z I drużyną), walcząc ofiarnie o każdy metr boiska. – To było bardzo ciekawe spotkanie – ocenił szkoleniowiec juniorów starszych. – Sporo w nim było walki, wielokrotnie zmieniał się także wynik.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli szczecinianie. Damian Ładny najlepiej odnalazł się w polu karnym rywala i głową posłał do siatki piłkę dośrodkowaną spod chorągiewki. Do przerwy młodzi Portowcy prowadzili więc 1:0. Po zmianie stron gospodarze doprowadzili do wyrównania, wykorzystując rzut karny. Niewiele później było 2:1 dla zabrzan.
Podopieczni trenera Łęczyńskiego nie załamali jednak rąk i starali się odzyskać prowadzenie. Ich wysiłki się opłaciły, ponieważ Michał Kwiecień strzelił efektownego gola z rzutu wolnego. Chwilę później obrońca Dumy Pomorza, Mateusz Stolarczyk, został ukarany czerwoną kartką. Na domiar złego niewiele przed upływem 90. minuty Górnik ponownie pokonał bramkarza Pogoni. – Z tym golem wiązały się pewne kontrowersje – powiedział opiekun młodych Portowców. – Zanim padła bramka, jeden z naszych zawodników był faulowany, ale sędzia zdecydował się puścić tę akcję.
Szczecinianie musieli więc po raz drugi w tym spotkaniu gonić wynik, dodatkowo grając w osłabieniu. Znów zrobili to jednak skutecznie, strzelając gola w 3. minucie doliczonego czasu gry. Jego autorem był Daniel Pietraszkiewicz, który dobił uderzenie z dystansu Jowina Radzińskiego. – Ani na moment nie przestaliśmy wierzyć w to, że jesteśmy w stanie zdobyć bramkę – przyznał Piotr Łęczyński. – Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną z charakterem. Dało nam to punkt, który trzeba szanować, ponieważ Górnik postawił naprawdę wysokie wymagania.
23. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U-18
Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin 3:3 (0:1)
0:1 Damian Ładny
1:1 nieznany
2:1 nieznany
2:2 Michał Kwiecień
3:2 nieznany
3:3 Daniel Pietraszkiewicz
Pogoń Szczecin (skład wyjściowy): Sujecki – Razaeian, Ładny, Stolarczyk, Kwiecień, Łęgowski, Krzyżaniak, Rościszewski, Rybicki, Lis – Turski