
Przed zawodnikami drugiego zespołu historyczny finał wojewódzkiego Pucharu Polski. Granatowo-bordowi powalczą nie tylko o okazałe trofeum i nagrodę pieniężną, ale również prawo gry w przyszłym sezonie w rozgrywkach na szczeblu centralnym. – Na pewno będzie to wydarzenie – nie tylko dla nas, ale całego regionu. Zrobimy wszystko, by zwyciężyć i podnieść puchar – mówi trener Paweł Ozga.
Do wielkiego finału wojewódzkiego Pucharu Polski granatowo-bordowi awansowali w doskonałym stylu. Portowcy najpierw rozprawili się z Iskrą Golczewo, a następnie wyeliminowali dwóch przedstawicieli IV ligi – Flotę Świnoujście i Orła Wałcz. Na etapie półfinałów podopieczni trenera Ozgi stanęli natomiast w szranki z obrońcą tytułu sprzed roku – Świtem Skolwin. Triumf w derbowym starciu sprawił, że zawodnicy Dumy Pomorza odnieśli największy sukces w historii swoich pucharowych występów. Sam awans do finału nie zaspokoił jednak ich apetytów. – Przed rozpoczęciem rundy wiosennej założyliśmy sobie cel w postaci awansu do finału Pucharu Polski. Cieszymy się, że udało nam się go zrealizować. Nie osiadamy jednak na laurach – stojąc o krok od końcowego triumfu na pewno zrobimy wszystko, by zwyciężyć i podnieść puchar – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Do decydującego pojedynku szczecinianie przystąpią jednak poważnie osłabieni. W kadrze meczowej z pewnością zabraknie Arona Stasiaka, Kacpra Łukasiaka, Stanisława Wawrzynowicza i Jakuba Lisa, którzy za kilka dni rozpoczną przygotowania do nowego sezonu z I zespołem. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego nie będzie również Yadegar Rostami, który przebywa obecnie na Pucharze Azji U23.
– Tych osłabieni jest sporo i to chyba największy problem. Gdybyśmy przystępowali do finału w optymalnym składzie, nie mielibyśmy większych obaw o wynik. A tak musimy nastawić się na bardzo ciężki bój – może nawet z dogrywką i rzutami karnymi – mówi Ozga. – Mimo braków kadrowych przystępujemy do tego meczu z optymizmem. W ostatnich meczach – mimo braku zwycięstw – chłopacy pokazali bowiem mnóstwo jakości – dodaje.
W finale Pucharu Polski granatowo-bordowi zmierzą się z czwartoligową Vinetą Wolin, która na finiszu rozgrywek jest głównym kandydatem do wywalczenia awansu. W kontekście środkowego rywala szczególnie imponujący jest jednak bilans domowych spotkań – na stadionie w Wolinie podopieczni trenera Jeża nie przegrali bowiem od… 31 marca 2019 roku! – Wolin zawsze był dla rywali trudnym terenem. W czasach mojej pracy w Vinecie też byliśmy zespołem, który trudno było pokonać u siebie. Rywale na pewno postawią nam trudne warunki, ale postaramy się, by na koniec okrzyki radości było słychać z naszej szatni – mówi Paweł Ozga.
Dla szkoleniowca Dumy Pomorza środowy mecz będzie sentymentalną podróżą w przeszłość. Przez kilka lat Paweł Ozga prowadził bowiem Vinetę na poziomie III ligi, walcząc z nią o awans na poziom centralny. W barażowym dwumeczu lepszy okazał się jednak triumfator grupy południowo-zachodniej – Odra Opole. – Wolin kojarzy mi się z bardzo dobrymi emocjami i świetnymi ludźmi. Wielu z nich nadal tam pracuje – trener Dawid Jeż to mój były podopieczny, prezes Przemek Tomków to mój były podopieczny. Niewiada czy Nagórski – którzy grali w moim zespole – nadal są w kadrze Vinety. Na pewno będzie to więc sentymentalna podróż, ale tylko do pierwszego gwizdka. Później liczyć się będzie tylko zwycięstwo – podsumowuje trener Ozga.
Triumfator meczu finałowego otrzyma okazałe trofeum, nagrodę pieniężną w wysokości 40 tys. złotych, a także wywalczy sobie prawo gry w przyszłym sezonie na szczeblu centralnym Fortuna Pucharu Polski.
Finał Pucharu Polski ZZPN
Vineta Wolin – Pogoń II Szczecin
Czas: środa, 17:30
Miejsce: Wolin