
Po trzymiesięcznej przerwie juniorzy starsi Pogoni wracają na ligowe boiska! Po solidnie przepracowanej zimie Portowcy zamierzają nawiązać do mistrzowskiej formy sprzed roku i rozpocząć w rundzie wiosennej marsz w górę tabeli. – Nie stawiamy przed zespołem celów wynikowych. Najważniejsze są ciężka praca na treningach oraz dobre podejście do meczu. Oczywiście chcielibyśmy sezon zakończyć jak najwyżej – w końcu bronimy tytułu. Pozycja w tabeli zawsze będzie jednak wyłącznie skutkiem ubocznym rozwoju zawodników – mówi trener Piotr Łęczyński.
Mając w pamięci zdobyte w poprzednich rozgrywkach mistrzostwo Polski, granatowo-bordowi do obecnego sezonu przystępowali ze sporymi ambicjami. Runda jesienna była więc poważnym rozczarowaniem. Zamiast walczyć o obronę tytułu szczecinianie szybko zadomowili się bowiem w środku ligowej tabeli, a po serii trzech meczów bez zwycięstwa spoczęli w dolnej jej części. W przerwie zimowej sztab szkoleniowy miał więc pełne ręce roboty, by przestawić drużynę na właściwe tory.
– Myślę, że funkcjonujemy inaczej niż w rundzie jesiennej. Mamy jasno określone cele jako drużyna. Dużo czasu poświęciliśmy na budowanie relacji pomiędzy chłopakami. Widać, że coraz lepiej czują się w tej grupie, a to przekłada się na jakość treningów. Mamy nadzieję, że znajdzie to również odzwierciedlenie w wiosennych meczach – tłumaczy Łęczyński. – Piłkarsko największy nacisk położyliśmy na szeroko rozumianą organizację gry. Nie chcieliśmy dokładać nowych pomysłów, tylko szlifowaliśmy te, które miały funkcjonować jesienią. Mecze kontrolne pokazały, że wyglądamy w tym elemencie zdecydowanie lepiej – dodaje.
W czasie zimowej przerwy granatowo-bordowi mieli doskonałe warunki, by sprawdzić aspekty treningowe w praktyce. W meczach kontrolnych naprzeciwko nich stanęły bowiem zespoły z najwyższej półki – Hertha Berlin, Hansa Rostock, Alemannia Aachen, Viktoria Berlin czy Rot-Weiss Oberhausen. – Pojedynki z mocniejszymi przeciwnikami zawsze powodują, że tych wniosków jest więcej niż po łatwych zwycięstwach. Początkowo nasze analizy dotyczyły przede wszystkim aspektów indywidualnych, ale im bliżej było ligi, tym bardziej zwracaliśmy uwagę na kwestie drużynowe. Najbardziej cieszymy się jednak, że na podstawie tych meczów poprawiliśmy aspekty związane właśnie z organizacją gry, bo to do niej mieliśmy najwięcej zastrzeżeń – tłumaczy Łęczyński.
W przerwie zimowej sztab szkoleniowy musiał również przeorganizować sposób funkcjonowania zespołu. Jego szeregi opuścili bowiem Olaf Korczakowski i Mateusz Bąk, którzy na stałe dołączyli do drugiego zespołu. Na boiskach Centralnej Ligi Juniorów U18 nie zobaczymy również Fabiana Grzelki, który trafił na półroczne wypożyczenie do trzecioligowej Kotwicy Kołobrzeg.
– Doskonale rozumiemy specyfikę pracy w Akademii. Bardzo się cieszymy z ich indywidualnych sukcesów i awansu do wyższego zespołu. Sporą satysfakcję daje nam fakt, że nasi podopieczni nie są tylko dodatkiem do kadry drugiej drużyny, ale bardzo dobrze tam funkcjonują i przepychają się łokciami o miejsce w wyjściowym składzie. To świadczy o ich wysokich umiejętnościach, ale jest też papierkiem lakmusowym naszej pracy – mówi trener juniorów starszych. – Każdy z nich z pewnością był ważnym ogniwem zespołu. Teraz jednak czas na kolejnych – dodaje.
Miejsce najbardziej doświadczonych zawodników w rundzie wiosennej zajmą ich młodsi koledzy. Po bardzo dobrej rundzie jesiennej w zespole juniorów młodszych do starszej kategorii wiekowej trafili Jakub Wlaźlik i Krystian Chromiński. Do walki o miejsce na lewej stronie obrony stanie natomiast były zawodnik Bytovii Bytów i Markovii Marki – Piotr Demko. – Kuba to bramkostrzelny napastnik, który z pewnością będzie wartością dodaną do naszego zespołu. Podobnie w przypadku Krystiana, który podniesie rywalizację na skrzydle. Obaj są w klubie już jakiś czas, trenowali z nami jesienią i dobrze znają wymagania, które przed nimi stawiamy – wyjaśnia. – Piotrek natomiast jest nominalnym lewym obrońcą. Cieszymy się, że do nas dołączył. Jest osobą energiczną, otwartą – takich właśnie potrzebujemy w zespole – dodaje.
Chociaż po rundzie jesiennej granatowo-bordowi zajmują dopiero jedenastą lokatę, to wizja włączenia się do walki o mistrzostwo Polski nie wydaje się wcale nierealna. Tabela jest bowiem na tyle płaska, że do odrobienia pozostało Portowcom zaledwie dziewięć oczek. Sztab szkoleniowy nie skupia się jednak na liczeniu punktów, tylko myśli o rozwoju zawodników. – Cele od wielu lat się w klubie nie zmieniają. Najwięcej radości sprawia nam widok naszych zawodników na treningach I zespołu, a potem – jeśli zdrowie i umiejętności na to pozwolą – w meczach PKO Ekstraklasy. W przeddzień startu rundy wiosennej CLJ U18 dostaliśmy informację, że do rozgrywek zgłoszony został Kacper Łukasiak, który jeszcze pół roku temu był liderem naszej drużyny i królem strzelców całej ligi. Oby podobnych historii było wkrótce więcej – opowiada trener Łęczyński. – Nie stawiamy przed zespołem celów wynikowych. Najważniejsze są ciężka praca na treningach oraz dobre podejście do meczu. Oczywiście chcielibyśmy sezon zakończyć jak najwyżej – w końcu bronimy tytułu. Pozycja w tabeli zawsze będzie jednak wyłącznie skutkiem ubocznym rozwoju zawodników – podsumowuje.