Kolejne punkty w starciu z liderem III ligi zapisali na swoim koncie zawodnicy drugiego zespołu Pogoni Szczecin. Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie nad Olimpią Grudziądz tym razem granatowo-bordowi zremisowali na własnym boisku z Kotwicą Kołobrzeg 1:1. – Cieszę się, że w naszej szatni jest poczucie niedosytu. Oznacza to bowiem, że byliśmy naprawdę równorzędnym rywalem Uważam jednak, że podział punktów jest wynikiem sprawiedliwym. Nikt nie powinien czuć się dziś pokrzywdzony – mówi trener Paweł Ozga.
Do derbowego pojedynku oba zespoły przystępowały w doskonałych nastrojach. Granatowo-bordowi po słabszym początku sezonu wskoczyli bowiem na właściwe tory i w trzech ostatnich meczach zapisali na swoim koncie siedem punktów. Szczególne powody do zadowolenia Portowcy mieli przed tygodniem, gdy pokonali na wyjeździe ówczesnego lidera III ligi – Olimpię Grudziądz – 3:2. Triumf zawodników Dumy Pomorza był również znakomitym prezentem dla graczy z Kołobrzegu, którzy po domowym zwycięstwie nad GKS-em Przodkowo wyprzedzili ubiegłorocznego drugoligowca i sami zasiedli w fotelu lidera.
Pierwsza połowa piątkowego spotkania upłynęła pod znakiem wyrównanej walki z obu stron. Boiskową inicjatywę starali się przejąć goście z Kołobrzegu, ale napotkali na zdecydowany opór ze strony Portowców. W tym fragmencie Kotwica tylko raz zagroziła bramce Dumy Pomorza – po błędzie Macieja Białczyka z piłką w polu karnym znalazł się Grzegorz Goncerz, ale przegrał pojedynek z Dariuszem Krzysztofkiem.
– Oba zespoły bardzo dobrze się „przeczytały”, przez co trudno było znaleźć przestrzeń do wykreowania konkretnej sytuacji strzeleckiej. Jestem bardzo zadowolony z chłopaków, bo dzięki dobrej organizacji w defensywie nie pozwolili się rywalowi „rozbujać”. Na pewno będziemy jednak musieli popracować nad grą bez piłki tuż po odbiorze. Nie tworzyliśmy sobie bowiem alternatyw w rozegraniu, przez co trudno nam było zaskoczyć przeciwnika – mówi trener Ozga.
W drugiej odsłonie wskazówka boiskowej przewagi zaczęła się wychylać na stronę Portowców. W ciągu zaledwie kwadransa granatowo-bordowi dwukrotnie zagrozili bramce Kotwicy –najpierw bliski szczęścia po strzale z szesnastu metrów był Błażej Starzycki, a chwilę później po uderzeniu głową wynik mógł otworzyć Aron Stasiak. – W przerwie zrobiliśmy dwie zmiany, które wniosły na boisko sporo ożywienia i pozytywnej energii. Zwróciliśmy też w szatni uwagę, by nasi zawodnicy byli bardziej mobilni i odważni w budowaniu. Gdy zaczęliśmy to wdrażać w życie, mecz zaczął się przechylać na naszą korzyść – opowiada Ozga.
Dobra gra Portowców szybko znalazła przełożenie na wynik. Jeszcze przed upływem godziny gry Błażej Starzycki posłał świetną piłkę w pole karne z narożnika boiska, co skrzętnie wykorzystał Wojciech Lisowski i strzałem głową umieścił ją w siatce. – Dotychczas stałe fragmenty gry były silną bronią w rękach naszych rywali. Teraz ta tendencja zaczyna się powoli odwracać. Nie mamy może wysokiego zespołu, ale jakość indywidualna poszczególnych zawodników pozwala nam na zdobywanie bramek. Dzisiaj chłopacy zachowali się dokładnie tak, jak powinni – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Korzystnego rezultatu granatowo-bordowym nie udało się jednak utrzymać do ostatniego gwizdka. Dziesięć minut przed końcem arbiter spotkania zdecydował się bowiem na podyktowanie kontrowersyjnego rzutu karnego za faul Fabiana Pacha. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Dawid Cempa i pewnym strzałem zapewnił liderowi z Kołobrzegu cenny punkt.
– Kotwica to w realiach trzecioligowych bardzo silny przeciwnik, który w swojej kadrze ma wielu zawodników z doświadczeniem i piłkarskim obyciem. Cieszę się, że z takim rywalem nie pękliśmy, tylko postawiliśmy mu trudne warunki. W naszej szatni jest poczucie niedosytu. Chłopacy mają świadomość, że mogli ten mecz dzisiaj wygrać. Z perspektywy całego meczu uważam jednak, że wynik 1:1 jest jak najbardziej sprawiedliwy. Nikt nie powinien czuć się dziś pokrzywdzony – tłumaczy Paweł Ozga. – Każdy zdobyty punkt sprawia, że chłopacy pozwalają sobie na trochę więcej. A na tym „trochę więcej” buduje się ich progres i rozwój. Dziś na trybunach znów byli obecni trenerzy I zespołu, którzy po meczu dali nam bardzo pozytywny feedback. Mam nadzieje, że niedługo kolejni zawodnicy pójdą w ślady Dawida Rezaeiana i trafią do I zespołu. To będzie dla nas cenniejsze niż punkty – podsumowuje.
10. kolejka III ligi
Pogoń II Szczecin – Kotwica Kołobrzeg 1:1 (0:0)
1:0 Wojciech Lisowski 54′
1:1 Dawid Cempa 80′
Pogoń II Szczecin: D. Krzysztofek – Rezaeian (86′ Kołodziejczyk), Lisowski, Białczyk, Lis – Wawrzynowicz, M. Łęgowski (46′ Łukasiak) – Fornalczyk (46′ Freilich), Ława (63′ Pach), Starzycki – Stasiak (63′ B. Krzysztofek)