Nie takiego debiutu na ławce rezerw Pogoni spodziewał się trener Paweł Ozga. W inauguracyjnym spotkaniu jego podopieczni ulegli Gromowi Nowy Staw 0:2. – Powinniśmy to spotkanie rozstrzygnąć do przerwy i zainkasować komplet punktów. Nie wykorzystaliśmy jednak swoich sytuacji i popełniliśmy dwa błędy, które pozbawiły nas zwycięstwa – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy spotkanie rozpoczęli w nieco eksperymentalnym ustawieniu. Na prawej obronie pojawił się Kryspin Szcześniak, na skrzydle zagrał Fabian Pach, a koszulkę z nr 9 założył Rafał Maćkowski. W wyjściowej jedenastce – po raz pierwszym w tym sezonie – znalazł się również Jowin Radziński.
Od pierwszego gwizdka na boisku widoczna była wyraźna przewaga Portowców, którzy potrzebowali zaledwie pięciu minut, by umieścić piłkę w bramce gospodarzy. Po wzorowo rozegranym rzucie rożnym bramkarz Gromu został zmuszony do kapitulacji, ale po dłuższym namyśle arbiter bramki nie uznał i nakazał wznowić grę od rzutu wolnego. Chwilę później bliski wpisania się na listę strzelców był również Fabian Pach, ale w sytuacji sam na sam uderzył obok słupka.
– W pierwszej połowie graliśmy naprawdę bardzo dobrze. Stworzyliśmy sobie dziewięć sytuacji bramkowych, w tym dwie stuprocentowe. Realizowaliśmy wszystkie przedmeczowe założenia, rywale nie byli w stanie nic zrobić – ocenia trener Ozga.
Pomimo boiskowej przewagi Portowców, do szatni w lepszych nastrojach schodzili zawodnicy Gromu. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej polowy jeden z gospodarzy wykorzystał błąd komunikacyjny między Jakubem Kuzko i Jędrzejem Grobelnym, dograł do Roberta Wesołowskiego, a ten pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
W drugiej odsłonie zawodnicy Dumy Pomorza starali się odrobić straty, ale ich akcje nie były już tak odważne i zorganizowane jak przed przerwą. Gospodarze zwietrzyli natomiast swoją szasnę i po niecałych dziesięciu minutach podwyższyli prowadzenie. W roli głównej po raz drugi wystąpił Robert Wesołowski, który zszedł z piłką do środka, ograł Sebastiana Nagela i mocnym strzałem od poprzeczki ustalił wynik spotkania na 2:0.
– Praktycznie całą przedmeczową odprawę oparliśmy na tym zawodniku. Wiedzieliśmy, że jest najgroźniejszy w cały zespole. Pokazywaliśmy chłopakom filmy, jak schodzi z prawego skrzydła na lewą nogę. I dokładnie w taki sposób nas dzisiaj zaskoczył – opowiada trener Ozga. – Z pierwszej połowy spotkania jestem zadowolony. Powinniśmy to spotkanie rozstrzygnąć do przerwy i zainkasować komplet punktów. Nie wykorzystaliśmy jednak swoich sytuacji i popełniliśmy dwa błędy, które pozbawiły nas zwycięstwa – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
13. kolejka III ligi
Grom Nowy Staw – Pogoń II Szczecin 2:0 (1:0)
1:0 Robert Wesołowski 36’
2:0 Robert Wesołowski 54’
Pogoń II Szczecin: Grobelny – Szcześniak, Kuzko, Żurawski, Smoliński – Graczyk, Kozłowski (50’ Nagel, 78’ Cichoń) – Pach (67’ Krzysztofek), Starzycki, Radziński (55’ Kalenik) – Maćkowski