
Zawodnicy drugiego zespołu nie zwalniają tempa! Podopieczni trenera Ozgi pokonali na wyjeździe KP Starogard Gdański 2:0 i umocnili swoją pozycję w czubie ligowej tabeli. –Uważam, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Od początku do końca mieliśmy ten mecz pod kontrolą – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Na wyprawę do Starogardu Gdańskiego granatowo-bordowy wybrali się w bardzo silnym zestawieniu. Do autokaru wsiedli m.in. Stanisław Wawrzynowicz oraz Kryspin Szcześniak, którzy na co dzień trenują w I zespole pod okiem trenera Gustafssona. Najwięcej emocji wzbudziła jednak obecność Rafała Kurzawy, który powoli wraca do zdrowia po dłuższej kontuzji.
– Rafał to profesjonalista i dobry człowiek. Dostosował się dzisiaj do założeń, chciał wygrać mecz i wyciągnąć jak najwięcej dla siebie z tych 45 minut, które spędził na boisku. Fizycznie miał jeszcze swoje problemy, ale na tym etapie to zupełnie naturalna sprawa – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni. – Ogólnie mieliśmy dzisiaj bardzo mocny skład personalny. Obecność Wawrzynowicza i Szcześniaka to gwarancja nie tylko jakości, ale też ambicji – chwali swoich podopiecznych trener Ozga.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się wyraźna przewaga Portowców, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i konstruowali ataki pozycyjne. Na efekty dobrej gry nie trzeba było długo czekać – po upływie pół godziny na uderzenie w kierunku bliższego słupka zdecydował się Bartłomiej Mruk, otwierając tym samym wynik spotkania. – Pierwsza połowa to nasza pełna dominacja i kontrola. Mieliśmy dużą przewagę, płynnie operowaliśmy piłką, byliśmy zdyscyplinowani w defensywie. Stworzyliśmy też sporo sytuacji – może nie stuprocentowych, ale takich, po których mogliśmy prowadzić zdecydowanie wyżej – ocenia Ozga.
W drugiej odsłonie optyka meczu nieco uległa zmianie. Gospodarze wyszli z szatni z nadzieją na zmianę niekorzystnego rezultatu i kilkukrotnie zdołali przedostać się pod pole karne Portowców. Żaden z ataków nie zmusił jednak stojącego między słupkami Macieja Kowala do kapitulacji. – Fragmentami rywale mieli przewagę, z której rodziły się sytuacje bramkowe. Nie były one jednak szczególnie groźne. To też był efekt naszej świadomej decyzji, by nieco się wycofać, zagrać bardziej kompaktowo, pressować rywala na jego połowie i wychodzić z kontratakami – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Przyjęta na drugą połowę strategia przyniosła spodziewany efekt. Portowcy kilkukrotnie zaskoczyli bowiem gospodarzy, tworząc zagrożenie pod ich bramką. Po upływie godziny gry jedna w sytuacji przyniosła podwyższenie wyniku – po dośrodkowaniu Bartosza Ławy w polu karnym świetnie znalazł się Mateusz Bąk i strzałem głową przypieczętował zwycięstwo Portowców na trudnym terenie. – Mateusz jest bardzo solidny w realizacji założeń. Ma w sobie dużo dyscypliny, dobrze pracuje w defensywie. Jestem z niego bardzo zadowolony. Myślę, że rywalizacja z Olafem Korczakowskim o miejsce na boku pomocy sprawi, że niedługo obaj wejdą na jeszcze wyższy poziom – ocenia trener Ozga.
Triumf w Starogardzie Gdańskim sprawił, że Portowcy umocnili swoją pozycję w czubie ligowej tabeli. Z trzynastoma punktami na koncie granatowo-bordowi zajmują drugą lokatę – tuż za plecami bardziej bramkostrzelnej Olimpii Grudziądz.
5. kolejka III ligi
KP Starogard Gdański – Pogoń II Szczecin 0:2 (0:1)
0:1 Bartłomiej Mruk 30′
0:2 Mateusz Bąk 62′
Pogoń II Szczecin: Kowal – Boniecki, Lisowski, Szcześniak, Mruk – Wawrzynowicz, Kurzawa (46′ Ława) – Bąk (66′ K0rczakowski), Kalenik (78′ Rezaeian), Starzycki (87′ Doustali) – Zaborski (66′ Krzysztofek)