
Zawodnicy rezerw Pogoni obronili twierdzę przy Twardowskiego. Podopieczni trenera Crettiego pokonali w derbowym starciu Chemika Police 2:1 i pozostają niepokonani na własnym boisku. – Musieliśmy dzisiaj wznieść się na wyżyny, bo rywal postawił nam trudne warunki. Wytrzymaliśmy jednak tempo spotkania, zdobyliśmy dwie bramki i możemy cieszyć się ze zwycięstwa – mówi trener Cretti.
Przed derbowym spotkaniem w składzie Dumy Pomorza doszło do kilku zmian personalnych. W wyjściowej jedenastce pojawili się Jakub Bursztyn, Hubert Matynia i Adam Frączczak, którzy na co dzień walczą o uznanie w oczach trenera Kosty Runjaica. W meczowej kadrze zabrakło natomiast Kacpra Kozłowskiego, Jędrzeja Grobelnego czy Marcela Wędrychowskiego, którzy otrzymali powołania na zgrupowania reprezentacji juniorskich.
Spotkanie niespodziewanie rozpoczęło się optycznej przewagi zawodników Chemika. Beniaminek III ligi odważnie poczynał sobie w ataku pozycyjnym i kilkukrotnie przedostał się pod pole karne Portowców. – Chemik nie czekał na nasze działania, tylko sam chciał wziąć sprawy w swoje ręce i sprowokować nas do błędu. Muszę przyznać, że podoba mi się ta filozofia. Sytuacja punktowa może jeszcze o tym nie świadczy, ale widać, że w Policach wykonują dobrą robotę – komplementuje rywala trener Cretti.
Nagrodą za dobrą grę było otwierające trafienie Andriya Protasenki. Po prostopadłym podaniu od Mariusza Bedlińskiego z piłką w pole karne wpadł Paweł Szewczykowski i po chwili został powalony na ziemię przez Jakuba Kuzko. Arbirer potrzebował chwili do namysłu, ale ostatecznie odgwizdał rzut karny. Uderzenie wychowanka FK Lwów i Metalista Charków zdołał obronić Jakub Bursztyn, ale przy dobitce był już bezradny.
Radość gości z prowadzenia nie trwała jednak długo. Dwie minuty później Michał Graczyk przeprowadził odważną akcję środkiem boiska i otworzył drogę do bramki Oskarowi Kalenikowi. Po uderzeniu pomocnika Dumy Pomorza piłkę przed siebie odbił Patryk Brzozowski, co bezlitośnie wykorzystał Adam Frączczak i instynktowym strzałem głową wpisał się na listę strzelców. – Reakcja po stracie bramki to dla mnie największy pozytyw tego meczu. Szybko wyrównaliśmy, a później już kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia – ocenia trener Cretti.
Przez kolejną godzinę to Portowcy byli stroną przeważającą i szukali swoich okazji, by zgarnąć komplet punktów. Efekt w postaci bramki przyszedł na początku drugiej połowy – po przejęciu piłki na połowie rywala Adam Frączczak dograł do Gracjana Kuśmierka, a ten przełożył dwóch rywali i ze stoickim spokojem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. – To było trafienie w stylu Gracjana. Jeszcze w juniorach też zdobywał takie bramki. Cieszę się, że w taki sposób wrócił do zespołu – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W kolejnych minutach zawodnicy Dumy Pomorza starali się jeszcze podwyższyć prowadzenie i oszczędzić sobie nerwowej końcówki. Pomimo braku skuteczności nie doszło jednak do powtórki scenariusza z Janikowa i komplet punktów pozostał przy Twardowskiego. – Musieliśmy dzisiaj wznieść się na wyżyny, bo rywal postawił nam trudne warunki. Wytrzymaliśmy jednak tempo spotkania, zdobyliśmy dwie bramki i możemy cieszyć się ze zwycięstwa – podsumowuje trener Cretti.
7. kolejka III ligi
Pogoń II Szczecin – Chemik Police 2:1 (1:1)
0:1 Andriy Protasenko 23′
1:1 Adam Frączczak 25′
2:1 Gracjan Kuśmierek 55′
Pogoń II Szczecin: Bursztyn – Pach, Kuzko (46′ Kuśmierek), Szcześniak, Matynia – Smoliński, Graczyk – Starzycki (78′ Maćkowski), Cichoń, Kalenik (90′ Kwiecień) – Frączczak