![](https://akademia.pogonszczecin.pl/wp-content/uploads/2021/12/IMG_6542-Copy.jpg)
– Od blisko roku nie pracowałem jako pierwszy szkoleniowiec i nie ukrywam – stęskniłem się za tym. Dlatego na propozycję powrotu do Pogoni przystałem z radością. Mam poczucie, że to miejsce, w którym nadal mogę się rozwijać – mówi trener Paweł Cretti.
Odchodząc przed dwoma laty do Wigier Suwałki stwierdził trener: „nie mówię żegnajcie, tylko do zobaczenia”. Okazało się, że były to słowa prorocze. Z jakim nastawieniem wraca trener na Twardowskiego?
– Nastroje nie mogą być inne, niż pozytywne. Od blisko roku nie pracowałem jako pierwszy szkoleniowiec i nie ukrywam – stęskniłem się za tym. Dlatego na propozycję powrotu do Pogoni przystałem z radością. Klub przeszedł przez ten czas sporą ewolucję – organizacyjną, szkoleniową, a przede wszystkim infrastrukturalną. Wszystkie działy się rozwinęły, zebrania trenerskie stały się jeszcze bardziej merytoryczne. Pierwszy zespół też jest na fali wznoszącej, co widać chociażby po miejscu w tabeli. Mam poczucie, że trafiłem do miejsca, w którym nadal mogę się rozwijać. A na tym mi najbardziej zależy.
Oferta z Pogoni spadła jak grom z jasnego nieba, czy rozmowy toczyły się już od dłuższego czasu?
– Dla mnie było to coś niespodziewanego. Cały czas byłem w kontakcie z trenerami, bywałem na meczach I zespołu. Ale nie dostawałem żadnych sygnałów, że taka oferta może nadejść. Po decyzjach personalnych w klubie dostałem jednak telefon od prezesa Darka Adamczuka z pytaniem, czy jestem zainteresowany powrotem do Pogoni. Nie namyślając się długo zdecydowałem się z tej oferty skorzystać.
Za trenerem dwa intensywne lata. Praca w klubach na poziomie centralnym, rola koordynatora w akademii piłkarskiej Football Arena, przewodniczącego Wydziału Szkolenia ZZPN oraz asystenta w reprezentacji Polski U21. Jak trener ocenia ten czas?
– Trenersko na pewno nie był on udany. Pracę w Wigrach Suwałki i Olimpii Grudziądz traktuję jednak jako bardzo cenne doświadczenie. Dzięki temu do Pogoni wracam zdecydowanie bogatszy. Mam nadzieję, że korzystając z tego ogromnego potencjału ludzkiego, infrastrukturalnego i organizacyjnego uda mi się zdobyte doświadczenia wykorzystać w codziennej pracy. Chciałbym być wartością dodaną i dobrym uzupełnieniem klubowej układanki.
Podjęcie pracy w Pogoni nie oznacza dla trenera zakończenia współpracy z reprezentacją Polski U21. Jak trener widzi łączenie tych obowiązków?
– Z tego miejsca chciałbym podziękować władzom Pogoni oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej, że wyraziły na to zgodę. Praca dla reprezentacji Polski to dla mnie bowiem duży prestiż oraz satysfakcja. W czasie, gdy będę na zgrupowaniach, moje obowiązki przejmie drugi trener. Sztab jest na tyle zaufany i profesjonalny, że na pewno nie odbije się to negatywnie na zawodnikach.
Była już okazja, by spotkać się wewnątrz sztabu i porozmawiać o przyszłości? Myśli trener o jakichś roszadach personalnych?
– Na dniach na pewno usiądziemy i porozmawiamy na temat zakresu obowiązków czy organizacji pracy. Każdy trener ma bowiem w tym aspekcie osobiste preferencje. Personalnych zmian jednak nie przewiduję, bo cenię sobie pracę tego sztabu. Dla mnie w tej chwili najważniejsze jest, by wejść do zespołu, poprowadzić kilka jednostek treningowych, poznać zawodników i stworzyć sobie pewien obraz. Wszystko po to, by wraz z nowym rokiem zacząć działać pełną parą.