Juniorzy młodsi Pogoni nie zdołali obronić pozycji lidera Centralnej Ligi Juniorów U17. W meczu na szczycie tabeli podopieczni trenera Łazowskiego ulegli nieznacznie Lechowi Poznań 0:1. – Boli nas strata punktów. Dominuje smutek i rozczarowanie. Ze szkoleniowego punktu widzenia było to jednak cenne doświadczenie – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Portowcy do spotkania przystąpili w praktycznie najmocniejszym zestawieniu. Jedyną bolączką sztabu szkoleniowego była obsada pozycji napastnika, której – ze względu na kontuzję – nie mógł zająć Bartosz Krzysztofek. Ostatecznie z numerem 9 na plecach na boisko wybiegł Szymon Cybulski, który dotąd występował głównie na pozycji ofensywnego pomocnika. – Uraz Bartka nieco pokrzyżował nam szyki. Musimy być jednak gotowi na takie sytuacje. Postawiliśmy na Szymona i uważam, że stanął dzisiaj na wysokości zadania – ocenia trener Łazowski. – Jedynym mankamentem był fakt, że… brakowało go w rozegraniu – śmieje się.
Jak przystało na klasyk Centralnej Ligi Juniorów U17, spotkanie od pierwszych minut stało na bardzo wysokim poziomie. Oba zespoły starały się budować akcje ofensywne od własnej bramki, a po stracie piłki natychmiast przechodziły do wysokiego pressingu. Nie brakowało również determinacji, zaangażowanie i fizycznej walki o każdy centymetr boiska. Strzałów na bramkę było jednak jak na lekarstwo. – Od pierwszego gwizdka było widać, że na grad bramek nie ma co liczyć. W okolicach dwudziestej minuty pomyślałem, że albo będzie remis, albo wszystko zakończy się jednym trafieniem. Niestety – miałem rację – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej odsłonie spotkanie nieco się otworzyło. Kilka razy groźniej zaatakowali Lechici, ale niezwykle pewny między słupkami był Nikodem Sujecki. Portowcy odpowiedzieli szybkimi atakami Korczakowskiego i Świdra, a także doskonałym strzałem Cybulskiego, który z szesnastu metrów trafił w słupek. – Mieliśmy kilka swoich okazji. Gdybyśmy jako pierwsi zadali cios, prawdopodobnie to my cieszylibyśmy się ze zdobycia trzech punktów – ocenia trener Łazowski.
Na trzy minuty przed końcem spotkania zabójcze uderzenie wyprowadzili jednak goście. Po przejęciu piłki w środku pola Damian Kołtański prostopadłym podaniem uruchomił Filipa Borowskiego, a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów. – Boli nas strata punktów. Dominuje smutek i rozczarowanie. Ze szkoleniowego punktu widzenia było to jednak cenne doświadczenie. W starciu z bardzo silnym przeciwnikiem wyszło wiele niuansów i detali, na które w innym meczu nie zwrócilibyśmy uwagi. Pomimo porażki jesteśmy więc pełni optymizmu. Na pewno wyciągniemy wnioski i w rewanżu będziemy jeszcze groźniejsi – podsumowuje trener Łazowski.
2.kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:1 (0:0)
0:1 Filip Borowski 87’
Pogoń Szczecin: Sujecki – Gubernat, Balcewicz, Telicki, Lis – Białczyk, Kort – Świder (79’ Grzeszczak), Łukasiak (46’ Łęgowski), Korczakowski – Cybulski