Juniorzy starsi Pogoni Szczecin nie powalczą o medale mistrzostw Polski. Podopieczni trenera Crettiego w ostatnim meczu fazy zasadniczej pokonali Zagłębie Lubin 3:1, ale to nie wystarczyło, by wyprzedzić Lecha Poznań. – Jest złość, smutek i rozczarowanie. Ten cel był na wyciągnięcie ręki – mówi trener Paweł Cretti.
Ubiegłotygodniowa porażka ze Śląskiem Wrocław mocno skomplikowała Portowcom sytuację w grupie zachodniej Centralnej Ligi Juniorów. Przed ostatnią kolejką komfortowo mogli czuć się jedynie zawodnicy z Dolnego Śląska, którzy byli już pewni pierwszego miejsca w grupie. Bliżej drugiego miejsca był Lech Poznań, któremu do awansu wystarczało zdobycie kompletu punktów. Podopieczni trenera Crettiego musieli natomiast pokonać Zagłębie Lubin i czekać na wieści z Wronek. – Nie wszystko jest w naszych rękach. Dopóki jest jednak choćby cień nadziei na awans, będziemy walczyć – mówił przed meczem szkoleniowiec Pogoni.
Zapowiedzi trenera Crettiego znalazły przełożenie na boiskowe wydarzenia. Portowcy grali agresywnie, z dużym zaangażowaniem oraz mobilizacją, dzięki czemu szybko zmusili rywala do defensywy. Na potwierdzenie boiskowej dominacji trzeba było jednak czekać blisko 40 minut. Pod koniec pierwszej połowy Oskar Fürst wrzucił piłkę z autu do Arona Stasiaka, ten zgrał ją do Bartosza Bonieckiego, a pomocnik Dumy Pomorza płaskim strzałem posłał ją do siatki. – Z pierwszej połowy jestem bardzo zadowolony. Popełniliśmy kilka błędów, ale piłkarsko i mentalnie prezentowaliśmy wysoki poziom – ocenia trener Cretti.
W drugiej odsłonie Portowcy nie spuścili z tonu, czego efektem były kolejne trafienia. Jako drugi na listę strzelców wpisał się Michał Graczyk, który wykorzystał prostopadłe podanie od Fürsta i strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. Kwadrans przed końcem spotkania bramkarza Zagłębia pokonał natomiast Jakub Paprzycki, który wykończył bardzo dobrą akcję Arona Stasiaka. W końcówce spotkania rozmiar porażki zdołał zmniejszyć Jakub Brzeżowski, ale ostatnie trzy punkty pozostały w Szczecinie.
Po końcowym gwizdku nie było jednak powodów do radości. W równolegle rozgrywanym spotkaniu Lech Poznań pokonał bowiem Śląsk Wrocław aż 5:1 i wyprzedził Portowców w ligowej tabeli. Po raz pierwszy od trzech lat podopieczni trenera Crettiego nie zagrają więc o medale mistrzostw Polski. – Jest złość, smutek i rozczarowanie. Ten awans był na wyciągnięcie ręki. Nie straciliśmy go jednak dzisiaj, lecz w poprzednich spotkaniach. Dla każdego z nas – trenerów, członków sztabu, zawodników – jest to trudny moment. Musimy się jednak otrząsnąć i wyciągnąć z tego wnioski – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Meczem z Zagłębiem zespół Dumy Pomorza zakończył obecne rozgrywki. Dzięki zajęciu trzeciego miejsca w tabeli, Portowcy utrzymali się w Centralnej Lidze Juniorów U19 i za rok zagrają w zreformowanej, centralnej, ogólnopolskiej lidze. – To był cel priorytetowy, który zrealizowaliśmy w bardzo dobrym stylu. Nie mamy się czego wstydzić, wciąż należymy do grona najlepszych zespołów w lidze. Apetyty były jednak zdecydowanie bardziej rozbudzone i nie zostaną zaspokojone – podsumowuje trener Cretti.
30. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U19
Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 3:1 (1:0)
1:0 Bartosz Boniecki 38’
2:0 Michał Graczyk 52
3:0 Jakub Paprzycki 75’
3:1 Jakub Brzeżowski 80’
Pogoń Szczecin: Kusztan – Boniecki (67’ Rotengruber), Sadowski, Szcześniak, Paprzycki – Cieślik (76’ Grochowski), Wawrzynowicz – Fürst (63’ Eizenchart), Graczyk, Starzycki – Stasiak (76’ Frygier)