Zawodnicy rezerw Pogoni nie będą miło wspominać wyjazdu do Konina. Podopieczni trenera Sikory ulegli broniącemu się przed spadkiem Górnikowi aż 0:3 i przedłużyli fatalną serię ligowych porażek.
Na wyjazdowe spotkanie do Wielkopolski zawodnicy Dumy Pomorza udali się w bardzo odmłodzonym składzie. W wyjściowej jedenastce znalazło się aż trzech zawodników z zespołu juniorów starszych, a na ławce rezerwowych zasiedli Filip Kowalew, Nicolas Kankowski, Daniel Pietraszkiewicz i Konrad Żulpo, którzy na co dzień trenują pod okiem trenera Tychowskiego w drużynie juniorów młodszych. Dość powiedzieć, że najstarszym zawodnikiem w drużynie Pogoni był Patryk Paczuk, który we wrześniu skończy… 22 lata.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się przewaga graczy Górnika, którzy zaciekle walczą o pozostanie w trzecioligowych rozgrywkach. W pierwszym kwadransie gospodarze dwukrotnie mogli cieszyć się z prowadzenia, ale najpierw strzał Sieradzkiego na linii bramkowej zatrzymał Jakub Kuzko, a chwilę później, po uderzeniu Sobieraja, piłka minimalnie minęła słupek.
W 20. minucie Portowcy wyczerpali jednak limit szczęścia. Krystian Sobieraj prostopadłym podaniem uruchomił Dawida Przybyszewskiego, który wygrał pojedynek biegowy z Jakubem Kuzko i spod końcowej linii dograł piłkę w pole karne. Adresatem podania okazał się Maciej Adamczewski, który nie miał żadnego problemu z umieszczeniem piłki w siatce.
Stracona bramka wyraźnie podrażniła podopiecznych trenera Sikory, którzy rzucili się do odrabiania start. Bliski wyrównania w 25. minucie był Jędrzej Kujawa, ale po strzale z rzutu wolnego piłka zatrzymała się na poprzeczce. Kilkanaście minut później dobrą akcję Portowców precyzyjnym strzałem wykończył Mateusz Bochnak, ale radość z wyrównującego trafienia zmącił arbiter liniowy, dopatrując się pozycji spalonej.
W drugiej odsłonie ponownie do głosu doszli gracze Górnika, którzy dążyli do podwyższenia prowadzenia i jak najszybszego zapewnienia sobie kompletu punktów. Chwilę po wznowieniu gry bliski szczęścia był Dawid Przybyszewski, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Ekwilibrystycznym uderzeniem Jędrzeja Grobelnego próbował również pokonać Paweł Błaszczak, ale zabrakło mu odrobiny precyzji.
Kolejne bramki kibice Górnika zobaczyli dopiero w końcówce spotkania. Najpierw szybki kontratak gospodarzy płaskim strzałem znakomicie wykończył Aleks Sieradzki, a na dwie minuty przed końcem, uderzeniem z rzutu karnego, wynik ustalił Krystian Robak.
31. kolejka III ligi
Górnik Konin – Pogoń II Szczecin 3:0 (1:0)
1:0 Maciej Adamczewski 20’
2:0 Aleks Sieradzki 72’
3:0 Krystian Robak 88’
Pogoń II Szczecin: Grobelny – Pach, Kuzko, Adamczuk, Kujawa – Pawłowski, Żurawski (42’ Bochnak) – Pavlas (46’ Maćkowski), Zieliński, Paczuk – Górzyński (75’ Kankowski)