Trampkarze starsi Pogoni sięgnęli po cenne, derbowe zwycięstwo. Po emocjonującym spotkaniu granatowo-bordowi pokonali FASE Szczecin 3:2. – Każdy z chłopaków zrobił dziś wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Myślę, że to zwycięstwo jeszcze bardziej zbuduje nas jako zespół – mówi trener Kurant.
Zawodnicy Dumy Pomorza do piątkowych derbów przystąpili w najsilniejszym zestawieniu. Dość powiedzieć, że w wyjściowej jedenastce znalazło się trzech reprezentantów Polski – Kamil Baj, Mateusz Bartkowiak i Maksymilian Jóźwiak. Za poczynania ofensywne Portowców odpowiadali również Szymon Ignatowicz, Michał Osowski czy najlepszy strzelec zespołu, Natan Waligóra.
Potencjał widoczny w meczowym protokole granatowo-bordowi szybko przenieśli na boisko. Od pierwszej minuty to Portowcy narzucili bowiem rywalom swoje warunki, co szybko zaowocowało dwoma trafieniami. Najpierw świetne podanie od Szymona Ignatowicza wykorzystał Kamil Baj, który urwał się obrońcom FASE, wpadł z piłką w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Tuż przed zejściem do szatni asystę zanotował natomiast Mateusz Bartkowiak, a na listę strzelców wpisał się Natan Waligóra. – Praktycznie cała pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Taką Pogoń chcielibyśmy zawsze oglądać – ocenia trener Kurant.
Zawodnicy Dumy Pomorza nie zdołali jednak dwubramkowego prowadzenia utrzymać do końca pierwszej połowy. Zanim oba zespoły udały się do szatni, stojącego między słupkami Wojciecha Szpalera zdołał bowiem pokonać Szymon Pączek. Trafienie zawodnika FASE znacząco wpłynęło na obraz spotkania – po powrocie na boisko to gospodarze osiągnęli optyczną przewagę i ambitnie dążyli do zmiany niekorzystnego dla siebie rezultatu. – W drugiej połowie nie byliśmy w stanie dominować, więc chcieliśmy kontrolować spotkanie i w ten sposób oddalić zagrożenie od własnej bramki – tłumaczy Patryk Kurant.
Po godzinie gry wydawało się, że plan Portowców spali na panewce. Nieuwagę defensorów Pogoni wykorzystał bowiem Jakub Koziński, doprowadzając tym samym do wyrównania. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do zawodników Pogoni – po przechwycie na połowie rywala z piłką w polu karnym znalazł się Michał Osowski i pewnym uderzeniem zapewnił swojemu zespołowi komplet punktów. – Uczulaliśmy chłopaków, że w dzisiejszym meczu połowę sukcesu będą stanowiły aspekty mentalne. Rozmawialiśmy o tym, że każdy z nich musi oddać całego siebie za ten zespół i te barwy. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że każdy zrobił dziś wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Myślę, że to zwycięstwo jeszcze bardziej zbuduje nas jako zespół – podsumowuje trener Patryk Kurant.
5. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
FASE Szczecin – Pogoń Szczecin 2:3 (1:2)
0:1 Kamil Baj 10′
0:2 Natan Waligóra 36′
1:2 Szymon Pączek 38′
2:2 Jakub Koziński 60′
2:3 Michał Osowski 78′
Pogoń Szczecin: Szpaler – Bartkowiak, Drećko, Pawłowski, Grześkowiak – Kulpa (67′ Chmielewski), Ignatowicz (50′ Rogowski) – Baj, Jóźwiak, Osowski – Waligóra (67′ Wojtaszek)