Z jednym punktem spod Jasnej Góry wracają do domu juniorzy starsi Pogoni Szczecin. Granatowo-bordowi zremisowali bezbramkowo z beniaminkiem Centralnej Ligi Juniorów U18 – Rakowem Częstochowa. – Myślę, że ten remis jest sprawiedliwy. Jechaliśmy oczywiście z nadzieją na komplet punktów, ale trzeba przyznać, że rywale wysoko zawiesili nam poprzeczkę – mówi trener Piotr Łęczyński.
Portowcy na wyprawę do Częstochowy udali się w mocno osłabionym zestawieniu. W autokarze zabrakło m.in. pauzującego za czerwoną kartkę Konrada Magnuszewskiego, wracającego po kontuzji Gracjana Hyla czy powołanego na mecz drugiego zespołu Borysa Freilicha. Beneficjentami absencji kolegów stali się Filip Karoń oraz Mikołaj Hudziak, dla którego był to debiut w wyjściowej jedenastce Dumy Pomorza. – Mikołaj swoją postawą na treningach zasłużył, by zagrać dziś od pierwszej minuty. Otrzymał szansę i bardzo dobrze ją wykorzystał. Wykreował kilka dogodnych sytuacji, sam też miał okazję, by posłać piłkę do siatki. Liczymy na to, że mocniej uwierzy w siebie i w kolejnych meczach również będzie wnosił na boisko swoją energię – chwali swojego podopiecznego szkoleniowiec Pogoni.
Od pierwszej minuty oba zespoły toczyły na boisku wyrównaną batalię. Jako pierwsi zaatakowali Portowcy, którzy za sprawą Dawida Kroczka mogli wyjść na prowadzenie. Pomocnik Dumy Pomorza źle opanował jednak piłkę, wstrzymując zapowiadający się obiecująco kontratak. Z dystansu swoich sił spróbował również Mateusz Bąk, a na dwa indywidualne zrywy zdecydował się Mikołaj Hudziak. Wszystkie akcje granatowo-bordowych spaliły jednak na panewce. – W pierwszej połowie to my byliśmy stroną dominującą. Stworzyliśmy sobie więcej okazji, ale zabrakło nam pazerności w polu karnym rywala, postawienia kropki nad „i” – mówi Piotr Łęczyński.
Gospodarze w pierwszej odsłonie dwukrotnie zagrozili bramce Portowców. Najpierw strzałem z szesnastu metrów Łukasza Łęgowskiego postraszył Dominik Górecki, a chwilę później z rzutu wolnego znakomicie przymierzył Miłosz Rogula. W obu przypadkach bramkarz Dumy Pomorza stanął jednak na wysokości zadania. – Raków rozpoczął mecz inaczej niż się spodziewaliśmy, bo w ustawieniu z czwórką obrońców. Nie sprawiło nam to jednak większego problemu. Uczymy chłopaków, by byli elastyczni i czytali grę. Potrzebowaliśmy paru minut, żeby się przestawić. Pod względem taktycznym było to niezłe spotkanie z naszej strony – mówi trener Dumy Pomorza.
Druga odsłona to dalsza wymiana ciosów. Granatowo-bordowych na prowadzenie ponownie mógł wyprowadzić Mikołaj Hudziak, ale jego strzał został zablokowany. Chwilę przed końcowym gwizdkiem piłkę do siatki mógł również posłać joker w talii trenera Łęczyńskiego – Olaf Korczakowski – ale do szczęścia zabrakło mu kilku centymetrów. Po drugiej stronie boiska swoich szans próbowali natomiast Rogula, Bęben i Siuda, ale z podobnym do Portowców skutkiem. Ostatecznie spotkanie zakończyło się więc podziałem punktów. – Myślę, że ten remis jest sprawiedliwy. Jechaliśmy oczywiście z nadzieją na komplet punktów, ale trzeba przyznać, że rywale wysoko zawiesili nam poprzeczkę – podsumowuje trener Łęczyński.
9. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin 0:0
Pogoń Szczecin: Ł. Łęgowski – Fornalik, Góral, Karoń, Bąk – Mencnarowski, Witkowski – Kroczek (65’ Korczakowski), Jakubczyk (78’ Albiński), Hudziak – Grzelka (65’ Szczerba)