Juniorzy młodsi Pogoni z wysokiego „C” rozpoczęli nowy sezon CLJ U17. W inauguracyjnym spotkaniu granatowo-bordowi pokonali Wartę Poznań 3:2. – Przez ponad godzinę wyglądaliśmy bardzo dobrze. Tempo, kultura gry, budowanie akcji – wszystko było na wysokim poziomie. Później coś się jednak zacięło, przez co musieliśmy do końca drżeć o wynik i obgryzać paznokcie – mówi trener Bielecki.
Do startu nowego sezonu zawodnicy Dumy Pomorza przystąpili w mocno odmłodzonym składzie. W wyjściowej jedenastce znalazło się zaledwie pięciu zawodników z rocznika 2005 – Wojtasiak, Waszak, Chromiński, Kasprzycki i Wlaźlik. Do grona bardziej doświadczonych kolegów dołączyli ubiegłoroczni trampkarze starsi – Stolarczyk, Majewski, Włodarczyk, Kaczorek i Broniewski oraz absolutny debiutant – Adrian Przyborek.
Jedenastka wystawiona przez sztab szkoleniowy Pogoni okazała się prawdziwą mieszanką wybuchowa. Na objęcie prowadzenia granatowo-bordowi potrzebowali bowiem zaledwie dwóch minut – po składnej akcji na uderzenie z ostrego kąta zdecydował się Jakub Wlaźlik i – dzięki pomocy defensorów Warty – wpisał się na listę strzelców. Radość szczecinian z korzystnego rezultatu nie trwała jednak długo. Przed upływem kwadransa Kajetan Wojtasiak sfaulował napastnika gości, dając arbitrowi pretekst do podyktowania rzutu karnego. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Kamil Janik i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania.
– Początek meczu był dla nas wymarzony. Dobra gra, szybko strzelona bramka i względna kontrola tego, co dzieje się na boisku. Względna, po w dwunastej minucie było już 1:1. Na szczęście opanowaliśmy sytuację, wróciliśmy do gry i zaczęliśmy szukać kolejnych bramek – mówi trener Bielecki.
Jeszcze w pierwszej połowie granatowo-bordowi dwukrotnie znaleźli drogę do bramki Warty. W roli głównej ponownie wystąpił Jakub Wlaźlik, który najpierw wykorzystał świetne podanie od Oliwiera Kasprzyckiego i po raz drugi wpisał się na listę strzelców, a tuż przed upływem pół godziny gry zaliczył asystę przy trafieniu Krystiana Chromińskiego. – Rywalizacja na pozycji napastnika jest bardzo duża. Przed meczem długo dyskutowaliśmy, na kogo postawić od pierwszej minuty. Ostatecznie wybór padł na Kubę, który na co dzień trenuje z zespołem U18. Na pewno był mocnym punktem drużyny – nie tylko zdobył dwie bramki i zaliczył asystę, ale również utrzymywał piłkę w wysokiej strefie, gonił do obrony. Na pewno jesteśmy z niego zadowoleni – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej odsłonie granatowo-bordowi nie byli już w stanie narzucić rywalom tak wysokiego tempa. Wraz z upływem czasu to goście z Poznania zaczęli przejmować inicjatywę, dążąc ambitnie do zmiany niekorzystnego rezultatu. Gdy na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem Kajetana Wojtasiaka pokonał Oskar Siemka stało się jasne, że Portowców czeka nerwowa końcówka. – Uczulałem chłopaków w przerwie, że musimy szybko strzelić czwartą bramkę i zamknąć ten mecz. Wiedzieliśmy, że kontaktowe trafienie będzie dla Warty wodą na młyn. I tak też się stało – opowiada Tomasz Bielecki. – Za dużo było z naszej strony nerwowości i grania na aferę. Efekt był taki, że do końca musieliśmy drżeć o wynik i obgryzać paznokcie. Na szczęście nie wypuściliśmy tego zwycięstwa z rąk – podsumowuje.
1. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Warta Poznań 3:2 (3:1)
1:0 Jakub Wlaźlik 2’
1:1 Kamil Janik (k) 12’
2:1 Jakub Wlaźlik 20’
3:1 Krystian Chromiński 28’
3:2 Oskar Siemka 80’
Pogoń Szczecin: Wojtasiak – Waszak (75′ Seniowski), Majewski, Stolarczyk, Włodarczyk – Kaczorek, Kasprzycki – Chromiński (62′ Rutkowski), Broniewski (75′ Jarocha), Przyborek (81′ Litwiński) – Wlaźlik (62′ Gawroński)