Juniorzy młodsi Pogoni zrobili kolejny krok w kierunku półfinału mistrzostw Polski. W derbowym starciu podopieczni trenera Bieleckiego pokonali Bałtyk Koszalin 4:0 i zasiedli w fotelu lidera CLJ U17. – Szybko strzeliliśmy dwie bramki, co dało nad spory komfort psychiczny. Później w zasadzie już kontrolowaliśmy przebieg spotkania – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W odstępie zaledwie tygodnia oba zespoły spotkały się ze sobą już po raz drugi. W poprzedni weekend po komplet punktów sięgnęli granatowo-bordowi, którzy dzięki bramkom Łunkiewicza i Fornalika wygrali 2:0. Zawodnicy Bałtyku do Szczecina jechali więc z wolą wyrównania rachunków. – Fakt, że graliśmy ze sobą po raz drugi w odstępie tak krótkiego czasu na pewno był pewnym utrudnieniem. Rywale mieli szansę, by przeanalizować popełnione błędy, wyciągnąć wnioski i ze sportową złością ruszyć na mecz rewanżowy – mówi trener Bielecki. – Nie skupialiśmy się jednak na tym, by czymś rywali zaskoczyć. Pracowaliśmy przede wszystkim nad uwypukleniem pozytywów naszego stylu gry – dodaje.
Zawodnicy Dumy Pomorza szybko udowodnili, że zwycięstwo w pierwszym spotkaniu nie było dziełem przypadku. Po upływie zaledwie kwadransa na listę strzelców wpisał się Remigiusz Waszak, który wykorzystał świetne podanie od Maksymiliana Walczaka i mocnym strzał z szesnastu metrów otworzył wynik meczu. Po pół godziny gry było już 2:0 – tym razem w roli głównej wystąpił Dawid Kroczek, który przejął piłkę na połowie rywala, dograł ją do Igora Mencnarowskiego, a ten – jak się później okazało nie po raz ostatni – pokonał bramkarza Bałtyku. – Potrzebowaliśmy chwili, żeby zaadaptować się do naturalnej nawierzchni. Z każdą minutą łapaliśmy jednak swój rytm, szybko strzeliliśmy dwie bramki, a to dało nam spory komfort psychiczny – mówi Tomasz Bielecki.
Na drugą połowę goście z Koszalina wyszli z nadzieją, że uda im się odwrócić niekorzystny wynik. Dwadzieścia minut dobrej gry nie przyniosło im jednak kontaktowego trafienia. Dobrze zorganizowani w defensywie Portowcy przetrwali trudniejszy moment i zaczęli powiększać swoją przewagę. Bohaterem spotkania został Igor Mencnarowski, który w odstępie zaledwie pięciu minut dwukrotnie pokonał bramkarza Bałtyku – najpierw wepchnął piłkę z kilku metrów do pustej bramki, a kwadrans przed końcem pięknym strzałem umieścił ją w samym okienku. – Zrobiliśmy dziś kolejny krok w stronę półfinału mistrzostw Polski. Do wszystkiego podchodzimy jednak na spokojnie. Skupiamy się tylko na najbliższym przeciwniku. Efekty naszej pracy zobaczymy na koniec ligi – podsumowuje trener Bielecki.
Zaległy mecz 5. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Bałtyk Koszalin 4:0
1:0 Remugiusz Waszak 16’
2:0 Igor Mencnarowski 27’
3:0 Igor Mencnarowski 68’
4:0 Igor Mencnarowski 72’
Pogoń Szczecin: Styn – Fornalik, Gil (75’ Magnuszewski), Mikulski, Waszak (74’ Hyl) – Walczak, Kasprzycki (62’ Hudziak) – Kroczek, Mencnarowski (75’ Osowski), Łunkiewicz (74’ Chromiński) – Samborski (69’ Wlaźlik)