Trampkarze starsi Akademii nie zdołali wziąć rewanżu na zawodnikach Lotosu Gdańsk. Po wyjazdowej porażce na początku rundy jesiennej tym razem podopieczni trenera Skoka ulegli gdańszczanom na własnym boisku 0:3. – To był bardzo rozczarowujący występ. W wielu aspektach nie funkcjonowaliśmy tak, jak byśmy chcieli – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Granatowo-bordowi do starcia z Lotosem przystępowali z bagażem dwóch ligowych porażek. Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek Portowcy ulegli derbowemu rywalowi – FASE Szczecin, a przed tygodniem musieli uznać wyższość Lecha Poznań. Nastrojów w drużynie nie poprawiały liczne kontuzje – sztab szkoleniowy nie mógł skorzystać m.in. z Maksymiliana Bogusławskiego, Igora Pawlaka czy Mateusza Kaczorka.
Domowy pojedynek z Lotosem miał zakończyć serię ligowych porażek i stanowić rewanż za sierpniową porażkę w Trójmieście. Od pierwszej minuty widać było jednak, że zadanie postawione przez Portowcami nie będzie łatwe do zrealizowania. Szczecinianie dobrze operowali piłką, starali się prowadzić grę, ale ich ofensywne zapędy kończyły się dwadzieścia metrów przed polem karnym rywala. – W kolejnym meczu mamy problem ze stwarzaniem sytuacji. Pracowaliśmy nad poprawą tego aspektu, sporo rozmawialiśmy z zawodnikami – zarówno przed meczem, jak i w przerwie. Na pewno poświęcimy na to jeszcze wiele czasu, bo trudno wygrać mecz, gdy nie dochodzi się do okazji strzeleckich – mówi trener Skok.
Zdecydowanie bardziej konkretni w tym elemencie byli natomiast goście z Trójmiasta, którzy jeszcze przed przerwą dwukrotnie zdołali pokonać Jakuba Kozę. Najpierw – po niedokładnym wybiciu piłki z własnego pola karnego – Jakub Olesiewicz dograł do Oliviera Kowalskiego, a ten strzałem w długi róg otworzył wynik spotkania. Tuż przed przerwą na listę strzelców wpisał się natomiast sam Olesiewicz, wykorzystując złe wybicie Macieja Majewskiego.
W drugiej odsłonie gdańszczanie stanęli przed szansą podwyższenia rezultatu. Już sześć minut po wznowieniu gry na listę strzelców powinien wpisać się Hubert Leopold, ale po jego strzale z rzutu karnego piłka zatrzymała się na piłkochwytach. Na zwichrowany celownik tego dnia nie mógł narzekać jednak Jakub Olesiewicz, który w 58. minucie wygrał pojedynek z Nikodemem Juchnickim i płaskim strzałem w długi róg przypieczętował pewne zwycięstwo Lotosu. – Trudno powiedzieć coś konstruktywnego po taki meczu. Na pewno był to bardzo rozczarowujący występ. W wielu aspektach nie funkcjonowaliśmy tak, jak byśmy chcieli – podsumowuje trener Skok.
9. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
AP Pogoń Szczecin – Lotos Gdańsk 0:3 (0:2)
0:1 Olivier Krawczyk 26’
0:2 Jakub Olesiewicz 40’
0:3 Jakub Olesiewicz 58’
AP Pogoń Szczecin: Koza (62’ Ciechomski) – Jabłonowski, Majewski (49’ Juchnicki), Stolarczyk, Włodarczyk (49’ Zań) – Andruszko (55’ Starzyński), Broniewski – Stankiewicz, Rachubiński (41’ Czapliński), Siedlecki (62’ Seniowski) – Mochol (41’ Ogielski)