Juniorzy starsi Pogoni zapisali na swoim koncie pierwszy, wiosenny komplet punktów. Podopieczni trenera Pawła Crettiego pewnie pokonali Falubaz Zielona Góra 4:0! – Nareszcie widać było radość w naszych poczynaniach – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy na wyjazd do Zielonej Góry udali się w mocno odmłodzonym składzie. W wyjściowej jedenastce znalazło się dwóch zawodników z rocznika 2001, a na ławce rezerwowych usiedli ich młodsi o rok koledzy – Jakub Kokiel i Marcel Wędrychowski. Nie zabrakło również kilku wymuszonych zmian – pod nieobecność Huberta Sadowskiego parę defensorów z Kryspinem Szcześniakiem stworzył Stanisław Wawrzynowicz, a pauzującego za kartki Bartłomieja Cieślika zastąpił Michał Graczyk.
Mimo eksperymentalnego zestawienia, zawodnicy Pogoni Szczecin bardzo dobrze weszli w mecz i już po kilku minutach mogli cieszyć się z prowadzenia. Akcję na prawym skrzydle napędził Oskar Fürst, dograł piłkę w pole karne do Arona Stasiaka, a ten pewnie umieścił piłkę w siatce.
Szybko strzelona bramka nie podcięła jednak skrzydeł gospodarzom, którzy w kolejnych minutach próbowali odrobić straty. Gracze Falubazu szczególnie dobrze prezentowali się w kontrataku i kilkukrotnie postraszyli stojącego między słupkami Daniela Kusztana. Nie były to jednak na tyle groźne sytuacje, by mogły zakończyć się wyrównującym trafieniem. – Falubaz bazował przede wszystkim na szybkim przejściu z obrony do ataku. Przed spotkaniem uczulaliśmy jednak naszych zawodników, że w ten sposób gra rywala może wyglądać. Nie dopuściliśmy do poważniejszego zagrożenia ze strony rywala i z tego jestem zadowolony – mówi trener Cretti.
W drugiej odsłonie Portowcy weszli na poziom, który kibice mogli oglądać na początku obecnego sezonu. Mądra, dojrzałą i konsekwentną grą skutecznie rozbijali defensywę rywala, stwarzając sobie kolejne okazje do zdobycia bramki. W 67. minucie piłka zatrzepotała w siatce gospodarzy po raz drugi – ponowie akcję prawym skrzydłem napędził Oskar Fürst, a na listę strzelców wpisał się Aron Stasiak. – Druga bramka była w tym meczu kluczowa. Dzięki niej odzyskaliśmy radość z gry, każde zagranie sprawiało chłopcom frajdę – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Efektem radosnej, kreatywnej gry były dwie kolejne bramki. W 75. minucie świetne podanie na wolne pole otrzymał Bartosz Boniecki i pewnym strzałem posłał piłkę obok bezradnego bramkarza Falubazu. Dziesięć minut później wynik na 4:0 ustalił natomiast… obrońca gospodarzy, który na tyle niefortunnie wybijał piłkę ze swojego pola karnego, że umieścił ją w siatce. – W ostatnim tygodniu dużo czasu na treningach poświęciliśmy na grę w ofensywie. Wszystko po to, by chłopcy uwierzyli, że mają umiejętności i znów cieszyli się piłką. Efekty tej pracy było dziś widać na boisku – podsumowuje trener Cretti.
20. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U19
Falubaz Zielona Góra – Pogoń Szczecin 0:4 (0:1)
0:1 Aron Stasiak 4’
0:2 Aron Stasiak 67’
0:3 Bartosz Boniecki 74’
0:4 bramka samobójcza 84’
Pogoń Szczecin: Kusztan – Ładny, Szcześniak, Wawrzynowicz, Stefaniak – Graczyk, Starzycki – Fürst (78’ Ozimek), Grochowski (65’ Wędrychowski), Boniecki – Stasiak (82’ Frygier)