Juniorzy starsi Pogoni w znakomitym stylu powitali piłkarską wiosnę przy Twardowskiego! W pierwszym meczu przed własną publicznością podopieczni trenera Łęczyńskiego pokonali Escolę Varsovia 2:0. – Solidnie zapracowaliśmy na te trzy punkty. Dużo było w naszej grze jakości i dojrzałości – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Do sobotniego spotkania Portowcy przystąpili w nieco odmienionym zestawieniu. Pod nieobecność pauzującego za żółte kartki Mateusza Rościszewskiego na prawym skrzydle pojawił się nominalny boczny obrońca – Dawid Rezaeian. Po przeciwległej stronie boiska od pierwszej minuty wystąpił natomiast – trenujący na co dzień z zespołem rezerw – Oskar Fürst, a w środku pola pojawił się jego imiennik – Oskar Potoczny.
Kadrowy eksperyment szybko okazał się strzałem w dziesiątkę. Portowcy spotkanie rozpoczęli bowiem z dużym animuszem, przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i z minuty na minutę coraz częściej pojawiali się w polu karnym gości. Na efekt bramkowy nie trzeba było długo czekać – w ósmej minucie Krystian Rybicki urwał się lewym skrzydłem, wrzucił piłkę w pole karne, a całą akcję celnym strzałem zakończył… defensor Escoli, Stanisław Muniak.
Zdobyta bramka zmieniła nieco układ sił na boisku. Coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gracze ze stolicy, spychając Portowców do defensywy. – W drugiej fazie pierwszej połowy oddaliśmy rywalom inicjatywę. W naszą grę wkradło się trochę chaosu. Przetrwaliśmy jednak ten moment, co świadczy o dojrzałości zespołu. Widzę w tym aspekcie spory progres, bo jesienią słabsze fragmenty często kończyły się trafieniami dla rywala – tłumaczy trener Łęczyński.
Niewiele brakowało, a oba zespoły do szatni schodziłyby jednak przy wyniku remisowym. Po jednej z akcji Escoli strzał Titasa Milasiusa prawidłowo zablokował Kryspin Szcześniak, ale arbiter w interwencji stopera Dumy Pomorza dopatrzył się zagrania ręką i podyktował rzut karny. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Muniak, ale jego uderzenie skutecznie obronił Jędrzej Grobelny.
W drugiej odsłonie goście nadal próbowali doprowadzić do wyrównania. Znakomicie funkcjonująca obrona Pogoni nie pozwoliła jednak graczom Escoli rozwinąć skrzydeł. – Dużo pracowaliśmy ostatnio nad aspektami defensywnymi. We wcześniejszych meczach mieliśmy dużo jakości i kreatywności w ofensywie, ale popełnialiśmy też sporo błędów w obronie. Dzisiaj w tym aspekcie wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej – ocenia szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Rozczarowana brakiem sytuacji bramkowych drużyna Escoli z minuty na minutę gasła. Portowcy natomiast zachowali na tyle dużo energii, by w końcowej fazie włączyć wyższy bieg i ostatecznie rozstrzygnąć losy spotkania. Wprowadzony po przerwie Mateusz Łęgowski kapitalnym podaniem uruchomił Huberta Turskiego, a ten wpadł z piłką w pole karne i po kontakcie z nogami Grzegorza Bielego padł na murawę. Arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr, który technicznym strzałem zapewnił Portowcom komplet punktów.
– Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie. Escola to rywal nieobliczalny, posiadający wiele indywidualności. Solidnie zapracowaliśmy jednak na te trzy punkty. Dużo było w naszej grze jakości i dojrzałości – podsumowuje trener Łęczyński.
22.kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Escola Varsovia 2:0 (1:0)
1:0 Stanisław Muniak (s) 8’
2:0 Hubert Turski (k) 83’
Pogoń Szczecin: Grobelny – Ładny (89’ Żulpo), Szcześniak, Stolarczyk, Radziński – Potoczny (46’ M. Łęgowski), Cichoń – Rezaeian (72’ Pietraszkiewicz), Rybicki, Fürst (60’ Krzyżaniak) – Turski
fot. PogonSportNet