Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą juniorzy starsi Pogoni Szczecin w rozgrywkach CLJ U18! Po ubiegłotygodniowym triumfie nad Legią Warszawa, tym razem podopieczni trenera Łęczyńskiego pokonali obrońcę mistrzowskiego tytułu – Lecha Poznań. – Rywale postawili nam dzisiaj trudne warunki. Zwycięstwo z silnym przeciwnikiem w takich okolicznościach smakuje wyjątkowo – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy do prestiżowego spotkania nie mogli przystąpić w optymalnym zestawieniu. Ze względu na kontuzję w kadrze meczowej zabrakło lidera defensywy – Kryspina Szcześniaka. Z powodu urazu na kilka tygodni z treningów wypadł również najlepszy strzelec ubiegłego sezonu – Hubert Turski. Trener Piotr Łęczyński musiał więc sięgnąć po posiłki z zespołu rezerw i zabrał na mecz Szymona Modrzewskiego oraz Jana Sierackiego.
Podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach, zawodnicy Dumy Pomorza szybko przejęli inicjatywę na boisku i narzucili rywalowi swój styl gry. W pierwszym kwadransie dwukrotnie sprawdzili umiejętności bramkarza gości – najpierw Kacper Kozłowski spróbował swoich sił z dystansu, a chwilę później przymierzył z rzutu wolnego. W obu sytuacji zwycięsko wyszedł jednak Łukasz Benedykciński.
Goście z Poznania na przebudzenie potrzebowali dwudziestu minut. Sygnał do ataku graczom Kolejorza dał Bartosz Bartkowiak, którzy dobrze przymierzył z rzutu wolnego. Dominik Sasiak zdołał jednak odbić piłkę na rzut rożny. Po dobrej akcji Lecha bliski szczęścia był również Oskar Nowak, ale uderzył minimalnie obok słupka.
Po upływie trzydziestu minut goście z Poznania powinni prowadzić przynajmniej 1:0. Najpierw po szybkim kontrataku Filip Szymczak prostopadłym podaniem uruchomił Bartkowiaka, a ten sprytnym strzałem spróbował przelobować Sasiaka. Bramkarz Pogoni wyciągnął się jednak jak struna i sobie tylko znanym sposobem zdołał uchronić swój zespół przed utratą bramki. Kilkanaście sekund później sam Szymczak powinien się wpisać na listę strzelców, ale po jego strzale piłkę z linii bramkowej wybił Oskar Potoczny. – Lech to uznana marka. W każdej kategorii wiekowej zawsze walczy o najwyższe cele. Ich przegrany mecz z Jagiellonią nie zmienił mojej opinii na temat rywala. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie i podeszliśmy do tego meczu z dużym szacunkiem – komplementuje rywala trener Łęczyński.
W końcowych minutach pierwszej połowy Portowcy zdołali jednak odzyskać kontrolę nad meczem i zadali rywalowi bolesny cios. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym Michał Kwiecień znakomitym dośrodkowaniem obsłużył Jana Sierackiego, a ten mocnym strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie. – Janek to inteligentny chłopak. Był tylko na kilku treningach, ale szybko wkomponował się zespół i nauczył się naszych rozwiązań stałych fragmentów. Cieszymy się, że to, nad czym pracowaliśmy w czasie ostatniego tygodnia, zaowocowało strzeleniem bramki – mówi trener Łęczyński.
Portowcy z prowadzenia nie cieszyli się jednak długo. Już w pierwszych minutach drugiej połowy – po fatalnym błędzie niezawodnego dotąd Dominika Sasiaka – piłkę na szesnastym metrze przejął Jakub Kamiński i bez problemu posłał ją do pustej bramki.
Stracona bramka nie podłamała jednak zawodników Pogoni, którzy przez praktycznie całą drugą połowę dążyli do powrotu na prowadzenie. W środku pola dominację Dumie Pomorza zapewniło trio Smoliński-Kozłowski-Cichoń, a na bokach akcje ofensywne napędzali Bartosz Boniecki i wprowadzony po przewie Krystian Rybicki. Na bramkę dającą komplet punktów licznie zgromadzona publiczność musiała jednak czekać aż do 80. minuty. Wówczas Kacper Cichoń ruszył środkiem pola, minął trzech obrońców, odegrał do Krystiana Rybickiego, a ten strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. – Nie zagraliśmy dzisiaj złego spotkania. W pierwszej połowie byliśmy stroną, która przeważała i dłużej utrzymywała się przy piłce. W drugiej natomiast stworzyliśmy sobie więcej sytuacji i zasłużyliśmy na zdobycie bramki. Nie jestem jednak w pełni zadowolony. Nie prezentowaliśmy się tak dobrze, jak chociażby w pierwszej połowie meczu z Legią. Nawet nie grając najlepszego spotkania zdobyliśmy jednak komplet punktów, co świadczy o naszej jakości piłkarskiej – ocenia trener Łęczyński.
Sobotnie zwycięstwo przedłużyło znakomitą serię zwycięstw Pogoni Szczecin w rywalizacji z Kolejorzem. W siedmiu ostatnich pojedynkach – rozgrywanych od CLJ U15 do III ligi – Portowcy za każdym razem schodzili z boiska w roli triumfatorów. Do tego dochodzą również dwa zwycięstwa nad graczami z Wielkopolski w rywalizacji kadr wojewódzkich. – Nawet tego nie liczyłem – mówi trener Łęczyński, który w ciągu pół roku pięciokrotnie triumfował nad graczami z Poznania. – Po wielu porażkach we wcześniejszych sezonach, ostatnio fortuna jest po naszej stronie. Nie nazwałbym tego jednak patentem. To po prostu bardzo ciężka praca i profesjonalne podejście do obowiązków – zarówno nas trenerów, jak i zawodników Akademii – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
4. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U18
Pogoń Szczecin – Lech Poznań 2:1
1:0 Jan Sieracki 40’
1:1 Jakub Kamiński 48’
2:1 Krystian Rybicki 80’
Pogoń Szczecin: Sasiak – Rezaeian (54’ Rybicki), Sieracki, Potoczny, Kwiecień – Smoliński, Kozłowski – Boniecki (88’ Jachno), Cichoń, Rościszewski – Modrzewski (82’ Cybula)