Kolejny skalp zdjęli juniorzy młodsi Pogoni Szczecin. W meczu na szczycie CLJ U17 granatowo-bordowi pewnie pokonali Lechię Gdańsk. – Z takim rywalem nigdy nie ma się meczu w stu procentach pod kontrolą. Trzeba jednak przyznać, że od pewnego momentu uczyniliśmy to spotkanie jednostronnym – mówi trener Paweł Cretti.
Sobotnie starcie zapowiadane było jako hit 6. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U17. Na stadionie przy Traugutta spotkali się bowiem sąsiedzi w tabeli, którzy dotychczas tylko raz schodzili z boiska bez kompletu punktów. Temperaturę spotkania podnosiła również jego stawka – zwycięzca meczu, przy ewentualnym potknięciu Rakowa Częstochowa, wskakiwał bowiem na fotel lidera.
Od pierwszej minuty więcej do powiedzenia mieli zawodnicy Dumy Pomorza, którzy starali się szybko otworzyć wynik spotkania. Nerwowość w poczynaniach ofensywnych nie pozwala jednak szczecinianom na skuteczne dostarczenie piłki w pole karne Lechii. W sukurs granatowo-bordowym przyszły stałe fragmenty gry – najpierw po centrze z rzutu rożnego piłkę do siatki posłał Maciej Majewski, a chwilę później świetnym uderzeniem z rzutu wolnego rezultat podwyższył Dawid Włodarczyk. – Przez pierwsze pół godziny mecz toczył się w dwie strony. Bardzo chcieliśmy zdobyć bramkę, byliśmy zdecydowani, ale nasze działania w ofensywie były nieskuteczne. Drogę do zwycięstwa utorowaliśmy sobie dzisiaj stałymi fragmentami gry – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
Granatowo-bordowi nie zadowolili się dwubramkowym prowadzeniem i po zmianie stron jeszcze podkręcili tempo. Najpierw pozycję lidera klasyfikacji strzelców zaatakował Martin Rachubiński, który zebrał piłkę na skrzydle, zszedł z nią do centrum i mocnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Tuż przed upływem godziny gry do meczowego protokołu przepiękną wcinką wpisał się natomiast Kamil Rutowski. – Wychodząc na boisko wiedzieliśmy, że musimy jeszcze bardziej podkręcić tempo. Lechia nie miała nic do stracenia. Było pewne, że się na nas rzucą. Zadałem chłopakom pytanie w szatni: „Jeden zespół wyjdzie na drugą połowę z pianą na ustach, a jaki wyjdzie drugi?”. Odpowiedź była jednomyślna – opowiada trener Cretti.
Końcowe minuty toczyły się już całkowicie pod dyktando Portowców, którzy w ostatnim kwadransie zdołali jeszcze podwyższyć prowadzenie. Wysoki triumf Dumy Pomorza przypieczętował Maksymilian Bogusławski, który znakomicie wyskoczył do dośrodkowania z rzutu wolnego i głową skierował piłkę do siatki. Gospodarzy stać było jedynie na honorowe trafienie autorstwa Oliviera Bielińskiego. – Z takim rywalem jak Lechia nigdy nie ma się meczu w stu procentach pod kontrolą. Trzeba jednak przyznać, że od pewnego momentu uczyniliśmy to spotkanie jednostronnym – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
Okazałe zwycięstwo pozwoliło granatowo-bordowym zachować pozycję wicelidera Centralnej Ligi Juniorów U17. W następnej kolejce dojdzie więc do prawdziwego hitu – na Twardowskiego przyjedzie bowiem liderujący Raków Częstochowa.
6. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 1:5 (0:2)
0:1 Maciej Majewski 24’
0:2 Dawid Włodarczyk 26’
0:3 Martin Rachubiński 51’
0:4 Kamil Rutowski 59’
0:5 Maksymilian Bogusławski 77’
1:5 Olivier Bieliński 87’
Pogoń Szczecin (wyjściowa jedenastka): Ciechomski – Rutowski, Jakubowski, Majewski, Włodarczyk – Kaczorek, Broniewski – Paryzek, Gołębiewski, Rachubiński – Bogusławski