![](https://akademia.pogonszczecin.pl/wp-content/uploads/2018/04/IMG_5221.jpg)
Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin w znakomitym stylu zakończyli pierwszą serię meczów rundy wiosennej Centralnej Ligi Juniorów U17. Podopieczni trenera Tychowskiego, w zaległym meczu czwartej kolejki, pokonali Lecha Poznań 1:0. – Zawsze w potyczkach z Lechem to my rozdawaliśmy prezenty. Dzisiaj do nas uśmiechnęło się szczęście– mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Od pierwszej minuty młodzi Portowcy musieli radzić sobie nie tylko z trudnym przeciwnikiem, ale również porywistym wiatrem, który skutecznie utrudniał rozgrywanie akcji. Podmuchy były na tyle silne, że w pewnym momencie przywiały na murawę… aluminiową bramkę, stojącą za linią boczną. – Warunki faktycznie nie były komfortowe. Przypominam sobie jednak gorszy mecz. Prowadziłem wówczas zespół Hutnika Szczecin. Byliśmy dobrze przygotowani do spotkania, ale w jedną stronę wiało tak mocno, że nie byliśmy w stanie nic zrobić. Do przerwy przegrywaliśmy 0:3 i praktycznie było po meczu – wspomina szkoleniowiec Pogoni.
Tym razem to podopieczni trenera Tychowskiego lepiej dostosowali się do trudnych warunków. Młodzi Portowcy szybko przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i jeszcze w pierwszej połowie kilkukrotnie sprawdzili umiejętności bramkarza gości. Za każdym razem Łukasz Benedykciński stawał jednak na wysokości zadania.
Prawdziwy napór Portowców zaczął się jednak dopiero w drugiej odsłonie. Tuż po wznowieniu bliski szczęścia był Nikolas Kankowski, ale po jego strzale głową, piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później uaktywnił się Mateusz Rościszewski. Pomocnik Pogoni najpierw sprawdził bramkarza gości strzałem z dystansu, a po chwili świetnie wykończył szybką kontrę, przeprowadzoną prawym skrzydłem. W obu przypadkach górą był jednak Benedykciński.
Po upływie dwudziestu minut wydawało się, że piłka musi w końcu zatrzepotać w siatce. Po dośrodkowaniu Eizencharta z rzutu rożnego, bramkarz Lecha wyszedł w powietrze i wypuścił piłkę z rąk. Do bezpańskiej futbolówki dopadł Michał Kwiecień, ale zamiast posłać ją do siatki, trafił wprost w plecy obrońcy. Przed znakomitą szansą na otwarcie wyniku stanął również Kacper Smoliński. Pomocnik Dumy Pomorza otrzymał doskonałe podanie na szesnasty metr, ale jego uderzenie nieznacznie chybiło celu.
Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, doszło do kuriozalnej sytuacji. Po dośrodkowaniu Eizencharta z rzutu rożnego, piłka trafiła wprost w ręce Benedykcińskiego. Przy próbie wznowienia bramkarz Lecha popełnił jednak błąd, w wyniku którego piłka wtoczyła się do bramki gości. – Los nam sprzyjał. Zawsze w potyczkach z Lechem to my rozdawaliśmy prezenty. Dzisiaj szczęście uśmiechnęło się do nas – mówi trener Tychowski.
Ostatecznie Portowcy pokonali Lecha Poznań 1:0 i umocnili się na pozycji lidera Centralnej Ligi Juniorów U17. Po siedmiu kolejkach Portowcy mają pięć punktów przewagi nad Lechią Gdańsk i oczko więcej nad Arką Gdynia. Goście z Poznania, z dorobkiem 10 punktów, zajmują czwartą lokatę. – Jestem daleki od tego, by mówić, że Lech był słabszy od nas. Spotkanie było bardzo wyrównane. Kluczem do sukcesu okazała się jednak cierpliwość. Już przed sezonem mówiłem, że chcę nauczyć chłopaków konsekwentnej, seniorskiej piłki. Dzięki temu zdobyliśmy dzisiaj komplet punktów – podsumowuje szkoleniowiec Pogoni.
Zaległe spotkanie 4. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U17
Pogoń Szczecin – Lech Poznań 1:0 (0:0)
1:0 Łukasz Benedykciński 80’
Pogoń Szczecin: Grobelny – Iskra (80’ Ładny), Potoczny, Kotarba, Kwiecień – Smoliński, Cichoń (77’ Świerczyński) – Rościszewski (70’ Jachno), Krzyżaniak (41’ Eizenchart), Wędrychowski (80’ Pietraszkiewicz) – Kankowski (57’ Cybula)