Juniorzy młodsi Pogoni Szczecin powrócili na zwycięski szlak. Podopieczni trenera Crettiego pewnie pokonali na własnym boisku Wartę Poznań i zasiedli na fotelu lidera Centralnej Ligi Juniorów U17.
Od początku meczu gospodarze starali się narzucić swój styl rywalowi. Młodzi Portowcy wychodzili wysoko do przeciwników i starali się agresywnie odbierać piłkę. Starali się kombinacyjną grą rozerwać szyki obronne gości, którzy cierpliwie przesuwali się w ustawieniu defensywnym, czekając na okazję do kontrataku. – Cieszę się, że chłopcy potrafią to realizować. To normalne, że możemy się narazić na kontry, więc musimy pozostać czujni z tyłu – mówi trener juniorów Paweł Cretti.
Pogoń nie zraziła się i znalazła sposób na obronę Warty. Świder dostał piłkę na prawej stronie i po zyskaniu odrobiny wolnego miejsca, posłał ją do siatki. Pierwszy gol nie zmienił obrazu gry, Warta szukała raczej bezpośrednich podań za linię obrońców, ale atakowała zbyt małą liczbą graczy, żeby zagrozić Pogoni. Za to podopieczni trenera Crettiego dochodzili do kolejnych okazji. Jedną z nich wykończył Krzysztofek i podwyższył prowadzenie na 2:0. Wyróżnić należy także bramkarza granatowo-bordowych. Jeden z piłkarzy Warty stanął z nim oko w oko po zamieszaniu w polu karnym. Sujecki popisał się wtedy interwencją najwyższej klasy, broniąc mocny strzał z bliskiej odległości. Kilka minut później w pozornie niegroźnej sytuacji, pod linią końcową w „szesnastce” gości faulowany był Rybicki i sędzia podyktował rzut karny. Tego pewnie zamienił na bramkę Kort, posyłając piłkę w przeciwny róg, w który poszedł Prange. Zielono-biali także mieli okazję do strzelenia bramki z jedenastu metrów i to niemal od razu. Piłka trafiła w rękę jednego z obrońców w polu karnym i arbiter nie miał innego wyjścia, jak wskazanie na wapno. Karnego wykorzystał Rakowski i zmniejszył straty poznaniaków.
Po przerwie spotkanie się nieco wyrównało i przewaga Pogoni nie była już tak wyraźna jak w pierwszej odsłonie. Obydwie drużyny nie dopuszczały do swobodnej gry w ataku. Pogoń miała problem ze sforsowaniem defensywy Warty, a ta nie mogła zawiązać z przodu żadnej konkretnej akcji. Zmieniło się to w końcówce spotkania. Cybulski doszedł do dogodnej pozycji i precyzyjnym strzałem zdobył czwartego gola dla swojej drużyny. – Trzeba było sporo dać z siebie, żeby strzelić aż 4 bramki. Jestem zadowolony z poziomu, z tempa, z realizacji założeń. Cieszę się, że widzę tę powtarzalność – chwali swoich zawodników Cretti. Warta ponownie szybko odpowiedziała i ponownie ze stałego fragmentu gry, tym razem był to rzut wolny tuż przed polem karnym. Dublet ustrzelił Rakowski, po tym jak uderzył piłkę obok muru i jednocześnie poza zasięgiem ramion Sujeckiego.
Wynik do końca nie uległ już zmianie i Portowcy zgarnęli trzeci komplet punktów w sezonie. Jednak jak podkreśla szkoleniowiec młodzieży, nie było wcale łatwo wygrać z Wartą. – Ogólnie jestem zadowolony z meczu. Staram się zaszczepić chłopcom naszą filozofię, żeby grali odważnie, do przodu. Podejmowali działania związane z jakimś ryzykiem. W Polsce takich brakuje i w przyszłości zawodnicy nie bojący się zaryzykować będą w cenie – zaznaczył.
6. kolejka CLJ U17
Pogoń Szczecin – Warta Poznań 4:2 (3:1)
1:0 Świder 9’
2:0 Krzysztofek 27’
3:0 (k.) Kort 37’
3:1 (k.) Rakowski 40’
4:1 Cybulski 67’
4:2 Rakowski 70’
Pogoń Szczecin: Sujecki – Gubernat, Białczyk, Telicki, Delner (71’ Fil) – Kort, Cybulski – Świder (60’ Łukasiak), Rybicki, Korczakowski – Krzysztofek