Juniorzy młodsi Pogoni nie zdołali zrehabilitować się za ubiegłotygodniową porażkę z Wartą Poznań. W zaległym meczu Centralnej Ligi Juniorów granatowo-bordowi ulegli Lechii Gdańsk 0:1. – Trzeba oddać rywalom, że byli dziś od nas lepsi. Zabrakło nam argumentów, by wrócić do domu z jakimikolwiek punktami – mówi trener Paweł Cretti.
Na wyprawę do Trójmiasta granatowo-bordowi wybrali się z nadzieją na ligową rehabilitację. Ubiegłotygodniowe starcie z Wartą Poznań przyniosło im bowiem pierwszą tej wiosny porażkę. Chcąc zachować pozycję wicelidera i utrzymać trzypunktową stratę do lidera z Wielkopolski, szczecinianie musieli zdobyć na Pomorzu komplet punktów.
W środowe popołudnie zawodnicy Dumy Pomorza musieli sobie radzić bez kilku kluczowych zawodników. W kadrze meczowej zabrakło liderów ostatnich spotkań – Gracjana Hyla i Krystiana Chromińskiego. Po raz pierwszy tej wiosny w wyjściowej jedenastce znalazł się natomiast Martin Rachubiński, na środek obrony po kontuzji wrócił Maciej Majewski, a miejsce między słupkami zajął Axel Holewiński. – Wyszliśmy na boisko bardzo młodym składem. W wyjściowej jedenastce znalazło się tylko trzech zawodników z rocznika 2005. Na tym etapie ten rok różnicy odgrywa niekiedy znaczącą rolę – mówi trener Cretti.
Braki personalne szybko dały się Portowcom we znaki. Od pierwszej minuty to gospodarze przejęli bowiem kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i tworzyli więcej klarownych sytuacji do otwarcia wyniku. Tuż przed gwizdkiem zapraszającym oba zespoły do szatni piłka powinna trafić do bramki Portowców, ale świetną interwencją popisał się Axel Holewiński. – Byliśmy trochę zbyt bierni, zbyt bojaźliwi w pojedynkach. Rywale narzucili nam swoje tempo, byli szybsi, silniejsi, bardziej zdecydowani – opowiada szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej odsłonie zawodnicy Lechii nie spuścili z tonu i ostatecznie dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym najlepiej zachował się Bartosz Brzęk i sprytnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przez ostatnie pół godziny granatowo-bordowi próbowali gonić wynik, ale nie zdołali znaleźć sposobu na gdańską defensywę. – Jesteśmy źli i niepocieszeni. Chłopcy muszą zrozumieć, że jak się jedzie na mecz 400 km, to nie po to, żeby go tylko rozegrać. Trzeba walczyć, wypruć się. Nam dzisiaj tego zabrakło – podsumowuje trener Paweł Cretti.
4. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U17
Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)
1:0 Bartosz Brzęk 63’
Pogoń Szczecin: Holewiński – Seniowski (70’ Zdziarski), Gil, Majewski, Włodarczyk (78’ Broniewski) – Kaczorek, Kasprzycki – Przyborek (70’ Gawroński), Jarocha (61’ Starzyński), Rachubiński (61’ Rutowski) – Bogusławski