To będzie ostatni akt rywalizacji o mistrzostwo Polski juniorów młodszych. W środę zawodnicy Pogoni Szczecin wybiegną na boisko w Pruszkowie, gdzie w starciu o złoty medal zmierzą się z Jagiellonią Białystok. – Jesteśmy dobrze przygotowani i chcemy przywieźć do Szczecina złote medale – deklaruje trener Tychowski.
Droga do Pruszkowa – nie tylko geograficznie – była dla zawodników Dumy Pomorza bardzo długa. Żeby znaleźć się w gronie zespołów walczących o medale, podopieczni trenera Tychowskiego musieli najpierw wygrać swoją grupę Centralnej Ligi Juniorów, w której mierzyli się m.in. z Lechem Poznań, Lechią Gdańsk czy Arką Gdynia. Później przyszedł natomiast dramatyczny dwumecz z Koroną Kielce, w którym bramka na wagę awansu padła dopiero na dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem. – Wróciliśmy w tym meczu z dalekiej podróży. W perspektywy dwumeczu zasłużyliśmy jednak, by strzelić o jedną bramkę więcej od Korony i znaleźć się w finale – mówi trener Andrzej Tychowski.
W walce o miejsce na najwyższym stopniu podium Portowcy zmierzą się z Jagiellonią Białystok. Podopieczni trenera Wojciecha Kobeszki w świetnym stylu wygrali swoją grupę, zostawiając w pokonanym polu m.in. Legię Warszawa, Escolę Varsovia czy AKS SMS Łódź. W półfinale gracze z Białegostoku rozgromili natomiast Śląsk Wrocław, strzelając w dwumeczu aż dziewięć bramek. – Widziałem nagranie z meczów Jagiellonii. Mamy rywala rozpracowanego i wiemy, czego się spodziewać. Znam również wartość swojego zespołu i do Pruszkowa jadę z optymizmem. Szanse w tym spotkaniu oceniam 50 na 50 – tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Portowcy mieli już w tym sezonie okazję, by rywalizować z zespołami z grupy północno-wschodniej grupy Centralnej Ligi Juniorów. Podczas zimowych sparingów podopieczni trenera Tychowskiego zmierzyli się z Legią Warszawa oraz UKS-em SMS-em Łódź. Oba pojedynki zakończyły się przekonującym zwycięstwem zawodników Dumy Pomorza. – Przeanalizowałem wyniki Jagiellonii, które osiągali zarówno z Legią jak i SMS-em. Zazwyczaj łatwo wygrywali, więc na pewno będzie to zespół lepszy, niż nasi zimowi rywale. My jednak też nie mieliśmy większych problemów w odniesieniu zwycięstwa. Myślę, że gdybyśmy grali w tamtej grupie, również bilibyśmy się o pierwsze miejsce – ocenia trener Tychowski.
Oba zespoły do finałowego pojedynku przystąpią praktycznie w optymalnych zestawieniach. Szkoleniowiec Dumy Pomorza nie może skorzystać jedynie z Damiana Ładnego, którego z wyjazdu do Pruszkowa wykluczyła kontuzja kolana, odniesiona w półfinałowym starciu z Koroną Kielce. W zespole Jagiellonii na boisku nie zobaczymy natomiast Dawida Guziejki i Damiana Słowika. Największym osłabieniem będzie jednak brak Mikołaja Nawrockiego, który w meczu ze Śląskiem Wrocław złamał rękę. – Przez praktycznie cały sezon tercet w środku pola tworzyli Dominik Frelek, Karol Struski i Bartek Bayer. Cała trójka radziła sobie naprawdę dobrze, a teraz pali się do gry, więc wierzę, że brak Mikołaja nie będzie dla nas odczuwalny – mówi trener Kobeszko w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii Białystok.
Środowy pojedynek może na zawsze przejść do historii Pogoni. Do tej pory zespołom młodzieżowym Dumy Pomorza nigdy nie udało się bowiem zdobyć złotego medalu w kategorii juniorów młodszych. Ostatnie mistrzostwo Polski szczecinianie wywalczyli natomiast… 32 lata temu. – Nie możemy podejść do tego meczu, jak do każdego innego. To pojedynek o złoty medal! Pozostało nam 80 – a z dogrywką maksymalnie 110 minut – by udowodnić, że jesteśmy najlepszym zespołem w tej kategorii wiekowej w Polsce. Na pewno jesteśmy dobrze przygotowani i powalczymy, by przywieźć do Szczecina złote medale – podsumowuje trener Tychowski.
Finał Mistrzostw Polski U17
Jagiellonia Białystok – Pogoń Szczecin
Czas: 27 czerwca (środa), godz. 17:00
Miejsce: stadion MZOS Znicz w Pruszkowie
Transmisja: Łączy Nas Piłka