Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą trampkarze starsi Dumy Pomorza. Młodzi Portowcy pokonali przy Twardowskiego Jaguara Gdańsk 3:1, dzięki czemu awansowali na pozycję lidera CLJ U15. – Z gry zespołu w I połowie jestem naprawdę dumny. Musimy jednak wyciągnąć lekcję z tego, co działo się po przerwie – mówi trener Patryk Kurant.
Do starcia z sensacyjnym pogromcą Lecha Poznań granatowo-bordowi przystąpili poważnie osłabieni. W kadrze meczowej zabrakło liderów zespołu – Kamila Baja oraz Michała Osowskiego, którzy wylecieli do Bośni i Hercegowiny na zgrupowanie reprezentacji Polski U15. Trener Patryk Kurant nie mógł także skorzystać z Michała Żuka i Wojciecha Szpalera, którzy otrzymali powołanie na mecz juniorów młodszych przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Pod ich nieobecność szasnę występu otrzymali m.in. Adam Brzeski, Dorian Twardowski czy wracający po kontuzji Marcel Woźniak. – Wyjazd trzech zawodników na zgrupowanie reprezentacji Polski to powód do dumy – dla nas jako sztabu, ale także całej Akademii – mówi trener Kurant. – Takie momenty kreują również kolejnych liderów. Uważam, że wszyscy się dziś obronili, o czym świadczy jakość gry w I połowie oraz końcowy rezultat – dodaje.
Braki kadrowe – choć istotne – w pierwszej połowie były praktycznie niezauważalne. Grantowo-bordowi od pierwszej minuty narzucili bowiem gościom z Gdańska swój styl gry i z minuty na minutę tworzyli coraz większe zagrożenie pod ich bramką. Po upływie dwudziestu minut dobra postawa znalazła odzwierciedlenie w wyniku – po dośrodkowaniu z prawego skrzydła piłkę głową zgrał Szymon Ignatowicz, a całą akcję precyzyjnym strzałem wykończył Natan Waligóra. – Możemy być zadowoleni z funkcjonowania zespołu w ofensywie. Trzeba też jednak pochwalić zespół za organizację w defensywie. Byliśmy przygotowani na sposób, w jaki Jaguar buduję grę i przez 40 minut bardzo konsekwentnie trzymaliśmy się naszych założeń – tłumaczy trener Kurant.
Początek drugiej połowy również miał dla Portowców wymarzony przebieg. Nie minęło bowiem dziesięć minut, a Natan Waligóra po raz drugi znalazł drogę do siatki, przybliżając tym samym szczecinian do upragnionego zwycięstwa. Pewne prowadzenie wyraźnie uśpiło jednak zawodników Dumy Pomorza, którzy na blisko pół godziny oddali rywalom inicjatywę, podkręcając tym samym temperaturę spotkania. Niemający nic do stracenia gdańszczanie rzucili się bowiem do odrabiania strat, szybko zdobyli bramkę kontaktową, a przez kolejne minuty szukali swoich szans na wyrównanie. – Drugą połowę traktujemy jako lekcję, z której musimy wyciągnąć wnioski. Po zdobyciu drugiej bramki straciliśmy bowiem koncentrację, a w nasze szeregi wkradło się sporo chaosu – tłumaczy Kurant.
Finalnie ostatnie słowo należało jednak do Portowców, którzy przetrzymali napór rywala i tuż przed końcowym gwizdkiem zdołali podwyższyć prowadzenie. Trzecie zwycięstwo w tym sezonie przypieczętował Stanisław Rogowski, który znakomicie przymierzył z rzutu wolnego. – Z gry zespołu w I połowie jestem naprawdę dumny. Musimy jednak wyciągnąć lekcję z tego, co działo się po przerwie – szkoleniowiec Pogoni.
Triumf nad Jaguarem sprawił, że granatowo-bordowi awansowali na pozycję lidera Centralnej Ligi Juniorów U15. W następnej kolejce Portowcy zmierzą się przy ul. Kresowej z derbowym rywalem – FASE Szczecin.
4. kolejka CLJ U15
Pogoń Szczecin – Jaguar Gdańsk 3:1 (1:0)
1:0 Natan Waligóra 19’
2:0 Natan Waligóra 49’
2:1 Antoni Kowaluk 54’
3:1 Stanisław Rogowski 77’
Pogoń Szczecin: Twarowski – Brzeski (50’ Jacuła), Chmielewski (53’ Drećko), Grześkowiak (80’ Pawłowski), Zawadzki (66’ Wojtaszek) – Kulpa, Rogowski – Woźniak, Ignatowicz (59’ Ignatowicz), Bartkowiak – Waligóra