To był piłkarski spektakl na miarę półfinału mistrzostw Polski! Trampkarze starsi Akademii Pogoni i Zagłębia Lubin zagrali znakomite spotkanie, po którym o pół kroku bliżej upragnionego finału są podopieczni trenera Stańki.
Na boisku przy Twardowskiego spotkali się najpoważniejsi kandydaci do zdobycia złotego medalu. Zawodnicy z Lubina w cuglach wygrali swoją grupę, nie ponosząc przez cały sezon ani jednej porażki. Portowcy również w znakomitym stylu awansowali do najlepszej czwórki sezonu, po drodze dwukrotnie ogrywając Lecha Poznań czy gromią Lechię Gdańsk. – Czeka nas znakomite spotkanie. Zagłębie jest bardzo mocne w defensywie, naszą siłą jest ofensywa. Żaden z zespołów na pewno nie odpuści – mówi trener Łęczyński.
Lepiej spotkanie rozpoczęli zawodnicy z Lubina, którzy w pierwszym kwadransie zdołali wyjść na prowadzenie. Po stracie piłki w środku pola przez Kacpra Łukasiaka, goście pomknęli z szybką kontrą. Piłkę na lewym skrzydle otrzymał Marcel Żurek, wpadł w pole karne i na raty pokonał Nikodema Sujeckiego.
Podrażnieni utratą bramki Portowcy rzucili się do odrabiania strat. Największe zagrożenie podopieczni trenera Łęczyńskie stwarzali po stałych fragmentach gry – po uderzeniu Mateusza Łęgowskiego z rzutu wolnego piłka trafiła jednak w boczną siatkę, a strzał Kacpra Kozłowskiego z osiemnastu metrów świetną paradą sparował na rzut rożny Patryk Zapała.
Spore zamieszanie pod bramką Zagłębia robił również Hubert Turski. Napastnik Dumy Pomorza już w 17. minucie powinien trafić do siatki. Po świetnym balansie ciała zgubił w polu karnym dwóch obrońców gości, ale uderzył w sam środek bramki. Na dziesięć minut przed przerwą najlepszy strzelec Centralnej Ligi Juniorów wpisał się jednak na listę strzelców. Kapcer Kozłowski skupił na sobie uwagę trzech obrońców Zagłębia, dograł piłkę do świetnie ustawionego Turskiego, a ten z łatwością doprowadził do wyrównania.
Na początku drugiej połowy Portowcy mieli szansę, by wyjść na prowadzenie. Po przejęciu piłki przed własną bramką Kacper Kozłowski długim podaniem uruchomił Huberta Turskiego. Napastnik Pogoni minął obrońcę, wpadł w pole karne, ale po jego strzale piłka minęła słupek.
Gdy wydawało się, że zawodnicy Akademii Pogoni w końcu dopną swego, niespodziewanie na prowadzenie ponownie wyszli goście z Lubina. Po szybkim kontrataku Jakub Malec posłał świetne dośrodkowanie wprost na nogę Marcela Żurka. Napastnik Zagłębia nie zastanawiał się długo i strzałem z najbliższej odległości po raz drugi wpisał się na listę strzelców.
Korzystny dla gości rezultat utrzymywał się jedna zaledwie przez kwadrans. W 70. minucie Mateusz Bąk wyszedł z szybkim kontratakiem z własnego pola karnego i świetnym podaniem wypuścił w bój Kacpra Kozłowskiego. Pomocnik Dumy Pomorza minął jednego z obrońców i posłał piłkę wprost pod nogi Olafa Korczakowskiego, który ze stoickim spokojem znów doprowadził do wyrównania.
Ostatnie minuty to ciągłe ataki Portowców, którzy próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i postawić się w korzystniejszej sytuacji przed pojedynkiem rewanżowym. Piłka jednak już ani razu nie zatrzepotała w siatce, a spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. W rewanżu (środa, 11:00) podopieczni trenera Łęczyńskiego będą musieli więc pokonać Zagłębie lub zremisować przynajmniej 3:3.
Półfinał Mistrzostw Polski U15
AP Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin
0:1 Marcel Żurek 10’
1:1 Hubert Turski 31’
1:2 Marcel Żurek 55’
2:2 Olaf Korczakowski 70’
AP Pogoń Szczecin: Sujecki – Kapela (68’ Roszczyk), Stachnik, Białczyk, Freilich – M. Łęgowski, Łukasiak – Korczakowski, Kozłowski, Samborski (51’ Bąk) – Turski