Trampkarze starsi Akademii poczuli wreszcie smak ligowego zwycięstwa. Podopieczni trenera Skoka – po trzech spotkaniach bez wygranej – pewnie pokonali na własnym boisku CWZS Bydgoszcz 4:1. – Z psychologicznego punku widzenia to było ważne zwycięstwo. Chłopacy wreszcie poczuli, że ciężka praca, którą wykonują na co dzień na treningach, przynosi efekty – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Do ligowego starcia granatowo-bordowi przystąpili bez dwóch kluczowych ogniw – kontuzjowanego Marcela Broniewskiego oraz Igora Stankiewicza, który dzień wcześniej zagrał w meczu trampkarzy młodszych przeciwko FASE. W ich miejsce od pierwszej minuty na boisku pojawili się Kajetan Starzyński oraz Maciej Ogielski. – Igor oraz Marcel to absolutnie wiodące postaci, które zawsze znoszą do zespołu dużo jakości. Każda ich nieobecność sprawia, że gra wygląda zupełnie inaczej. Mamy jednak na tyle szeroką kadrę, że potrafiliśmy ich zastąpić. Chłopcy, którzy weszli dziś w ich miejsce, pokazali się z bardzo dobrej strony – mówi trener Skok.
Chociaż Portowcy do niedzielnego starcia przystępowali z zaledwie jednym punktem na koncie, to w rywalizacji z bydgoszczanami byli absolutnymi faworytami. Różnica w jakości piłkarskiej widoczna była od pierwszej minuty – to Portowcy dłużej utrzymywali się przy piłce i prowadzili grę, natomiast goście skupiali się na defensywie i szukali swoich szans w fazach przejściowych. – W składzie rywali było kilku szybkich zawodników, którzy próbowali urwać się naszym obrońcą. Byliśmy jednak czujni i nie daliśmy się zaskoczyć – ocenia szkoleniowiec Pogoni.
Na efekty dobrej gry zawodników Dumy Pomorza musieli jednak czekać blisko pół godziny. Wówczas – po zagraniu ręką jednego z zawodników gości – piłkę na dwudziestym metrze od bramki ustawił Kajetan Starzyński i – w stylu starszego brata – technicznym uderzeniem posłał ją do siatki. Kilkadziesiąt sekund później z premierowej bramki w tym sezonie mógł się również cieszyć Mikołaj Seniowski, który dopadł do dośrodkowania od Siedleckiego i posłał piłkę za kołnierz bramkarza CWZS-u.
Dwie stracone bramki nie podłamały jednak gości z Bydgoszczy, którzy nieco odważniej ruszyli do ataku i niedługo później odebrali za to swoją nagrodę. Maciej Majewski przypadkowo zahaczył jednego z zawodników CWZS-u, dając tym samym arbitrowi pretekst do odgwizdania rzutu karnego. Na jedenastym metrze piłkę ustawił Szymon Paradowski i pewnym strzałem pokonał Axela Holewińskiego. Tuż przed przerwą granatowo-bordowi zdołali jednak wrócić na dwubramkowe prowadzenie – po świetnym dośrodkowaniu Włodarczyka z rzutu rożnego w polu karnym najlepiej odnalazł się Mateusz Andruszko i głową skierował piłkę do siatki.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż to Portowcy prowadzili grę, a goście skutecznie im w tym przeszkadzali. W efekcie kibice zgromadzeni przy Witkiewicza zobaczyli już tylko jedno trafienie – po przejęciu piłki na połowie CWZS-u ta trafiła pod nogi Dawida Włodarczyka, który ustalił wynik meczu na 4:1. – Z przebiegu spotkania byliśmy zespołem lepszym. Dominowaliśmy, utrzymywaliśmy się przy piłce, szukaliśmy różnych rozwiązań. To jest budujące. Nie było to łatwe spotkanie, ale widziałem już zalążki zupełnie innej, odważniejszej gry. Wierzę, że z każdym kolejnym meczem będziemy funkcjonowali jeszcze lepiej – mówi Robert Skok. – Bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Po wcześniejszych spotkaniach morale zostały zachwiane, a pewność siebie wyraźnie spadła. Dziś chłopacy wreszcie poczuli, że ciężka praca, którą wykonują na co dzień na treningach, przynosi efekty – podsumowuje.
5. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
AP Pogoń Szczecin – CWZS Bydgoszcz 4:1 (3:1)
1:0 Kajetan Starzyński 27’
2:0 Mikołaj Seniowski 29’
2:1 Szymon Paradowski 31’
3:1 Mateusz Andruszko 40’
4:1 Dawid Włodarczyk 78’
AP Pogoń Szczecin: Holewiński – Seniowski (62’ Jabłonowski), Majewski, Kaczorek, Włodarczyk – Andruszko (62’ Juchnicki), Starzyński – Ogielski (40’ Pawlak), Czapliński (52’ Rachubiński), Siedlecki (59’ Zań) – Bogusławski (50’ Mochol)