Trampkarze starsi Akademii nie zwalniają tempa! Podopieczni trenera Jasińskiego pokonali na wyjeździe Wartę Poznań 3:1 i umocnili się na fotelu lidera Centralnej Ligi Juniorów U15. – To spotkanie pokazało, jak ogromny progres zrobiliśmy. W porównaniu z początkiem wiosny jesteśmy dużo dojrzalsi i pewniejsi siebie – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Portowcy do spotkania przystąpili bez trzech zawodników. Po złamaniu ręki do pełni zdrowia wciąż dochodzi bramkarz Dumy Pomorza, Marcel Mendes. Trener Przemysław Jasiński nie mógł również skorzystać z Maksymiliana Walczaka oraz Igora Mencnarowskiego, którzy również skarżyli się na problemy zdrowotne. – Chociaż chłopaki nie mogli dzisiaj zagrać, to i tak przyjechali z zespołem do Poznania. To pokazuje, że jesteśmy zjednoczeni i silni mentalnie. Wszyscy czują się częścią tego zespołu i wzajemnie się napędzają – mówi trener Jasiński.
Od pierwszej minuty na boisku zarysowała się wyraźna przewaga Portowców, którzy w swoim stylu próbowali zaskoczyć defensywę Warty. Na efekty nie trzeba było długo czekać – w 24. minucie Dawid Fornalik pomknął lewym skrzydłem, dograł piłkę do Cypriana Włodarczyka, a ten strzałem z najbliższej odległości otworzył wynik spotkania.
Trafienie Włodarczyka rozwiązało worek z bramkami. Kilkadziesiąt sekund później – po świetnym rozegraniu akcji przez Sarnowskiego – sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Michał Samborski i technicznym uderzeniem podwyższył prowadzenie. Niedługo później – mocnym strzałem z krótki róg – na listę strzelców wpisał się również Borys Freilich i Portowcy mogli schodzić na przerwę w doskonałych nastrojach.
– To było zupełnie inne spotkanie niż wszystkie dotychczasowe. Do tej pory, spośród 23 bramek, zaledwie pięć strzeliliśmy w pierwszych połowach. I choć zazwyczaj kontrolowaliśmy przebieg spotkania od pierwszej minuty, to nie przekładało się to na rezultat. Dzisiaj mecz bardzo szybko nam się ułożył. Szkoda, że nie zdołaliśmy zdobyć jeszcze czwartej bramki. Mieliśmy ku temu okazje, a jestem przekonany, że kolejne trafienie zamknęłoby mecz – ocenia trener Jasiński.
Wysokie prowadzenie nieco uspokoiło zawodników Dumy Pomorza, którzy na drugą połowę wyszli nieco rozluźnieni. Gospodarze szybko to wykorzystali – po zaledwie pięciu minutach jeden z rywali zebrał piłkę na przedpolu i mocnym strzałem pokonał Kajetana Wojtasiaka.
– W przerwie powiedzieliśmy sobie, że mecz się jeszcze nie skończył. Ostatnie czego chcieliśmy, to zachowawczość i samozadowolenie. Nie do końca udało nam się to jednak przełożyć na boisko. Zamiast szukać czwartego gola, chcieliśmy jak najmniejszym nakładem sił dowieźć korzystny wynik do końca. Za to należy się chłopakom bura. Jesteśmy Pogonią Szczecin i bez względu na wynik musimy konsekwentnie szukać kolejnych bramek, gryźć trawę i wychodzić wysokim pressingiem – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Stracona bramka otrzeźwiła zawodników Dumy Pomorza, którzy odzyskali kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i szukali okazji do podwyższenia prowadzenia. Do siatki rywala mogli trafić Łukasz Szwejda, Borys Freilich, Cyprian Włodarczyk oraz Michał Samborski, ale każdemu z nich zabrakło odrobiny szczęścia i precyzji. – Druga połowa – chociaż kontrolowaliśmy jej przebieg – nie była idealna. Trzeba jednak oddać chłopakom, że zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Warta to niewygodny rywal, który jesienią sprawił nam mnóstwo problemów. A dzisiaj kontrolowaliśmy przebieg meczu praktycznie przez 80 minut. To pokazuje, jak ogromny progres zrobiliśmy. W porównaniu z początkiem wiosny jesteśmy dużo dojrzalsi i pewniejsi siebie – podsumowuje trener Jasiński.
8. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
Warta Poznań – AP Pogoń Szczecin 1:3 (0:3)
0:1 Cyprian Włodarczyk 24’
0:2 Michał Samborski 26’
0:3 Borys Freilich 31’
1:3 nieznany 45’
AP Pogoń Szczecin: Wojtasiak – Sarnowski (55’ Dyczewski), Żolik (45’ Martuszewski), Bugara, Freilich – Laskowski, Stolz (71’ Ogórek) – Fornalik (62’ Bartkowiak), Włodarczyk, Albiński (51’ Szwejda) – Samborski (68’ Jakubczyk)