O krok od sukcesu w starciu z liderem CLJ U15 byli trampkarze starsi Akademii Pogoni. Portowcy walczyli z Lechem Poznań jak równy w równym, ale po ostatnim gwizdku ostatecznie musieli uznać jego wyższość – Na pewno czujemy niedosyt, bo wracamy do domu w roli przegranych. Mamy jednak świadomość, z kim się mierzyliśmy. Zagraliśmy kawał dobrej piłki i życzylibyśmy sobie, żeby wszystkie spotkania wyglądały w ten sposób – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Przed rozpoczęciem sobotniego spotkania granatowo-bordowi mieli z Lechitami do wyrównania pewne rachunki. Pół roku temu – na inaugurację rundy jesiennej – zawodnicy Dumy Pomorza ulegli bowiem w Popowie aż 1:7. W rewanżu defensywa grantowo-bordowych była bardziej szczelna, ale i tak to Kolejorz zapisał na swoim koncie komplet punktów.
Podopieczni trenera Skoka szybko udowodnili, że nie zmarnowali ostatnich miesięcy. Zamiast czekać na wyrok ze strony niepokonanego dotąd rywala, zaczęli prowadzić z nim otwartą grę. Pozytywne nastawienie szybko znalazło odzwierciedlenie w wyniku – po faulu jednego z defensorów Lecha arbiter odgwizdał rzut karny, którego pewnym egzekutorem okazał się Igor Stankiewicz. Radość Portowców z prowadzenia nie trwała jednak długo. Po zaledwie czterech minutach składną akcję gospodarzy wykończył Filip Warciarek, doprowadzając tym samym do wyrównania. – Od pierwszych minut mecz był bardzo piłkarski. Oba zespoły stworzyły sobie sporo okazji do zdobycia bramki. Aż szkoda, że zabrakło kibiców, bo mieliby z oglądania tego pojedynku sporo przyjemności – mówi trener Skok.
Druga odsłona szlagierowego pojedynku miała odwrotny przebieg. Po wyjściu z szatni stroną przeważającą byli gospodarze, którzy dobrą dyspozycję potwierdzili trafieniem wprowadzonego po przerwie Oskara Tomczyka. Cios zadany przez Lechitów nie zamroczył jednak szczecinian – po zaledwie ośmiu minutach ponownie przypomniał o sobie Igor Stankiewicz, który dopadł w polu karnym do piłki zagranej z bocznego sektora i precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania.
Remis na tablicy wyników utrzymał się jednak zaledwie przez kilkadziesiąt sekund. Na dziesięć minut przed końcem spotkania na listę strzelców wpisał się bowiem Jakub Skowroński, zapewniając tym samym Lechitom komplet punktów. W końcowych minutach granatowo-bordowi próbowali jeszcze raz zmienić rezultat spotkania, ale na trzecie trafienie gospodarzy nie znaleźli już odpowiedzi. – Zbyt szybko straciliśmy tę ostatnią bramkę. Być może zabrakło nam odrobiny koncentracji. Później próbowaliśmy jeszcze gonić, szukać swoich okazji. Szliśmy jak po swoje, ale najzwyczajniej w świecie zabrakło nam czasu – tłumaczy trener Skok. – Na pewno czujemy niedosyt, bo wracamy do domu w roli przegranych. Te nastroje są jednak zdecydowanie lepsze niż przed tygodniem, gdy wracaliśmy do domu po porażce z Lotosem Gdańsk. Mamy jednak świadomość, z kim się dzisiaj mierzyliśmy. Zagraliśmy kawał dobrego meczu, zostawiliśmy na boisku mnóstwo serducha. Życzylibyśmy sobie, żeby wszystkie spotkania wyglądały w ten sposób – podsumowuje.
3. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U15
Lech Poznań – Pogoń Szczecin 3:2 (1:1)
0:1 Igor Stankiewicz 20’
1:1 Filip Warciarek 24’
2:1 Oskar Tomczyk 60’
2:2 Igor Stankiewicz 68’
3:2 Jakub Skowroński 69’
AP Pogoń Szczecin: Ciechomski – Seniowski, Juchnicki (70’ Majewski), Stolarczyk, Włodarczyk (60’ Jabłonowski) – Kaczorek (70’ Wawrowski), Broniewski (70’ Starzyński) – Pawlak, Siedlecki (60’ Zań), Rachubiński (50’ Czapliński) – Stankiewicz