Czterech szkoleniowców Akademii Pogoni długi majowy weekend spędziło na stażu w Hamburgerze SV. Trenerzy Michał Zygoń, Robert Skok, Tomasz Bielecki i Piotr Sochański poznawali filozofię szkolenia niemieckiego klubu oraz z bliska przyglądali się codziennej pracy z młodzieżą. – Byliśmy pod wrażeniem ich bazy szkoleniowej. Pod względem jakości pracy nie mamy się jednak czego wstydzić – mówią zgodnie szkoleniowcy Pogoni.
Wymiana doświadczeń z trenerami Hamburgera SV była możliwa dzięki – rozpoczętej w czerwcu ubiegłego roku – kooperacji między obu klubami. Staże trenerskie – obok meczów towarzyskich – są jednym z głównych elementów dotychczasowej współpracy. Pod koniec rundy jesiennej obecnego sezonu obiekty HSV wizytowali również trenerzy Andrzej Tychowski, Piotr Łęczyński i Patryk Dąbrowski. – Zostaliśmy fantastycznie przywitani. Czuliśmy się praktycznie jak u siebie. Cały czas byliśmy pod opieką przedstawiciela klubu, który pomagał nam w kwestiach organizacyjnych i opowiadał na wszystkie nasze pytania – opowiada trener Robert Skok.
Szkoleniowcy Dumy Pomorza wizytę w Hamburgu rozpoczęli od zwiedzania dwóch campusów, w których na co dzień trenują zawodnicy HSV. Starsza przeznaczona jest dla zawodników z grup dziecięcych, natomiast nowsza – położona tuż przy stadionie – służy najstarszym zespołom młodzieżowym. – Infrastruktura naprawdę robi wrażenie. W starszej części znajduje się dziesięć boisk, więc na rocznik przypadają średnio dwie płyty – opowiada trener Piotr Sochański. – W nowym campusie mają praktycznie wszystko, czego im potrzeba. Zawodnicy mają do swojej dyspozycji miejsca by zjeść, odrobić lekcje, zdrzemnąć się, a nawet zagrać w ping-ponga czy PlayStation – dodaje trener Skok.
Podczas pierwszego dnia trenerzy Dumy Pomorza wzięli również udział w zajęciach teoretycznych, podczas których poznali strukturę akademii oraz filozofię szkolenia HSV. – Ciekawy jest fakt, że docelowo szkolenie rozpoczynają dopiero od grup U11. Wcześniej są oparci na kilkudziesięciu klubach partnerskich, w których treningi prowadzą szkoleniowcy z Hamburga. Najzdolniejsza grupa zawodników raz w miesiącu jest zapraszana na obiekty HSV, gdzie odbywa wspólną jednostkę. I dopiero później, z tych zawodników, tworzy się jeden zespół, który zaczyna reprezentować barwy Hamburgera SV – opowiada trener Michał Zygoń. – Zespoły w większości oparte są o chłopaków z regionu. Internat przeznaczony jest dla zaledwie szesnastu zawodników, natomiast pozostali mają swoje mieszkania i dojeżdżają na trening max. 45 minut – dodaje. – Inna sprawa, że Hamburg ma zdecydowanie większe możliwości. W samym mieście mieszka blisko 2 mln ludzi – tyle samo, co w całym województwie zachodniopomorskim – podkreśla trener Skok.
Podczas stażu trenerzy Dumy Pomorza przyglądali się również jednostkom treningowym, prowadzonym w zespołach U14, U15, U16 oraz U21. – Pod kątem treningowym nic nas nie zaskoczyło. Każdy z nas wyciągnął z pewnością dla siebie kilka detali, ale całościowo nie wywrócili naszego sposobu myślenia do góry nogami – opowiada trener Sochański.
Na szkoleniowcach Pogoni duże wrażenie zrobiła jednak niemiecka mentalność. – Do najmniejszych szczegółów przywiązują wagę. Jakość podania, przyjęcia – wszystko ma znaczenie. W kwestiach pozaboiskowych widać u nich spory luz, ale jak już wyszli na plac, to się paliło – tłumaczy trener Bielecki. – Jako trenerzy często bodźcujemy zawodników, stymulujemy do ciągłej pracy. W HSV nie ma takiej potrzeby. Zawodnicy są świadomi i doskonale wiedzą, po co wychodzą na boisko – dodaje trener Zygoń.
Podczas trzydniowego stażu trenerzy Dumy Pomorza zyskali wiele cennej wiedzy i doświadczenia. Na własnej skórze przekonali się również, że – choć na możliwości infrastrukturalne niemieckiego klubu wciąż patrzą z zazdrością – oba kluby więcej łączy niż dzieli. – Jest wiele smaczków, które są tożsame. HSV to solidna akademia, która chce pracować z młodzieżą. Nie są multimilionerami – jak np. Bayern Monachium – by pozwolić sobie na ściąganie najlepszych zawodników z całej Europy. Bronią się jednak bardzo dobrą pracą i jakością treningów – opowiada trener Bielecki. – Czekamy z niecierpliwością na powstanie naszego Centrum Szkolenia Młodzieży. Wówczas – już nie tylko szkoleniowo, ale także infrastrukturalnie – nie będziemy się mieli czego wstydzić – podsumowuje trener Skok.