– Wierzymy we wszystkich zawodników, których mamy w Akademii i robimy wszystko, by pomóc im w rozwoju piłkarskich karier. Chcemy przygotować ich w taki sposób, by w momencie, gdy otrzymają swoją szansę w I zespole, potrafili są wykorzystać – mówił podczas konferencji prasowej trener-koordynator Akademii, Maksymilian Rogalski.
Przed rozpoczęciem rundy wiosennej III ligi oraz rozgrywek młodzieżowych przedstawiciele Akademii Pogoni – trener-koordynator Maksymilian Rogalski, trener drugiego zespołu Paweł Cretti oraz szkoleniowiec juniorów starszych, Robert Skok – spotkali się z przedstawicielami mediów. Poniżej prezentujemy wypowiedzi Maksymiliana Rogalskiego z konferencji prasowej.
O starcie rundy wiosennej:
– Jesteśmy w przeddzień inauguracji wszystkich rozgrywek. W najbliższy weekend startują zespoły U15, U17 oraz druga drużyna, za tydzień ligowe zmagania zaczną juniorzy starsi. Cały okres przygotowawczy spędziliśmy na własnych obiektach. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że ze sporym optymizmem patrzymy na to, co czeka nas w nadchodzącej rundzie – nie tylko pod kątem meczów drużyn młodzieżowych, ale także występów naszych wychowanków w I zespole.
O minutach młodzieżowców w I drużynie:
– Nie jest naszą kompetencją wypowiadać się o tym, co dzieje się w I zespole i jakie decyzje kadrowe podejmuje sztab szkoleniowy. Naszym celem jest wychowywanie zawodników, którzy w pierwszej kolejności trafią na treningi pierwszego zespołu, a następnie swoją postawą będą potrafili przekonać do siebie szkoleniowca i wywalczyć sobie minuty na boisku. Myślę – patrząc na początek obecnej rundy – że możemy być ze swojej pracy zadowoleni, bo obecność naszych wychowanków jest widoczna. Przed nami jeszcze sporo spotkań i jeżeli ta tendencja się utrzyma, to tych minut młodzieżowców będzie całkiem sporo. Wierzymy, że sztab I zespołu wie, co robi.
O rokujących rocznikach:
– Nie podchodzimy do tego na zasadzie, że jeden rocznik rokuje bardziej, a drugi mniej. Lata, które spędziliśmy w Akademii nauczyły nas, że na poziomie trampkarza starszego czy juniora młodszego trudno wskazać zawodnika, który zadebiutuje w I zespole. Oczywiście, zdarzają się tacy, którzy od najmłodszych lat wykazują pewne predyspozycje. Nie jest to jednak wyznacznikiem, że ich droga na poziom Ekstraklasy będzie z górki. Wierzymy we wszystkich zawodników, których mamy w Akademii i robimy wszystko, by pomóc im w rozwoju piłkarskich karier. Nie wszystko jest jednak zależne od naszej pracy – czasem o takim, a nie innym scenariuszu decyduje przypadek czy łut szczęścia. Naszym celem jest więc przygotować zawodników w taki sposób, by w momencie, gdy otrzymają swoją szansę, potrafili są wykorzystać.
O systemie zatrudnienia w Akademii:
– W świecie idealnym chcielibyśmy, żeby trenerzy jak najwięcej czasu spędzali w Akademii i żeby to była ich główna praca. Nasze zasoby i świat, w jakim się obracamy, na razie jednak na to nie pozwalają, przez co część naszych trenerów musi łączyć obowiązki w klubie z inną działalnością zawodową. Nie jest jednak tak, że tylko my w ten sposób funkcjonujemy – podobnie wygląda sytuacja w innych polskich klubach czy nawet zagranicznych akademiach. Radzimy sobie jak możemy i myślę, że patrząc na to wszystko całościowo, nie możemy narzekać.
O celach Akademii:
– Wiadomo, że teraz na ustach wszystkich są Patryk Paryzek czy Adrian Przyborek, którzy trafili do I zespołu. Chciałbym jednak podkreślić, że dla nas – jako Akademii – ważni są też Ci chłopcy, których kariera nie prowadzi przez pierwszą drużynę. Mieliśmy ostatnio bramkę Kacpra Łukasiaka w Górniku Łęczna, debiut i trafienie Huberta Turskiego w Arce Gdynia. Są też inny chłopcy, którzy radzą sobie na szczeblu centralnym i są dla nas ogromną wartością. Dostarczanie piłkarzy do I zespołu to oczywiście cel priorytetowy, natomiast równie mocno zależy nam na tym, żeby absolwenci Akademii radzili sobie w codziennym życiu. Mamy też w klubie naszych byłych zawodników, którzy pracują dziś w zupełnie innych rolach – chociażby jako członkowie sztabów szkoleniowych. To też w pewien sposób nagroda za to, co na co dzień robimy.