Juniorzy młodsi Pogoni godnie zastąpili zawodników drugiego zespołu w walce o wojewódzki Puchar Polski. Podopieczni trenera Bieleckiego rozbili czwartoligową Inę Goleniów 7:1 i awansowali do VII rundy tych rozgrywek. – Zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Wszystko się dziś zazębiało – mówi szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Rozgrywki pucharowe na szczeblu wojewódzkim rozgrywane są w obecnym sezonie ze sporymi perturbacjami. Ze względu na obostrzenia pandemiczne mecze V rundy, zaplanowane na połowę lutego, zostały rozegrane dopiero pod koniec kwietnia. Dwumiesięczne opóźnienie sprawiło, że decydujących pojedynków dojdzie dopiero w połowie lipca.
Zawodnicy drugiego zespołu Pogoni w tegorocznych rozgrywkach wystąpili tylko raz. W ramach V rundy granatowo-bodowi wybrali się do Morynia, gdzie rozbili tamtejsze Morzycko aż 7:0. Termin kolejnego pojedynku wypadł już w okresie urlopowym, co zmusiło podopiecznych trenera Ozgi do rezygnacji z dalszej rywalizacji. W zastępstwie bardziej doświadczonych kolegów na mecz z Iną Goleniów wybrali się więc… juniorzy młodsi. – Cała sytuacja sprawiła, że mogliśmy wyjść na boisko bez presji i po prostu pokazać swoją piłkę. Efekt był taki, że zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – opowiada trener Bielecki.
Granatowo-bordowi na boisko wybiegli bez respektu dla bardziej doświadczonego przeciwnika i już po kilku minutach rozpoczęli strzelecką kanonadę. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Jakub Wlaźlik, wykorzystując podanie od Dawida Fornalika. Po upływie pół godziny gry wynik podwyższył Dawid Kroczek, a tuż przed przerwą fantastycznym strzałem z dystansu do siatki trafił Gracjan Hyl. – Być może rywale – patrząc w protokół – po prostu nas zlekceważyli. Niektórzy zawodnicy Iny byli od naszych chłopaków 20 lat starsi. Na boisku tej różnicy w doświadczeniu kompletnie nie było jednak widać. Górowaliśmy praktycznie w każdym aspekcie – motorycznym, piłkarskim, taktycznym. Przeciwnicy nie potrafili na to zareagować – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W drugiej odsłonie obraz gry nieco uległ zmianie. Wciąż to Portowcy byli stroną przeważającą, ale gracze z Goleniowa kilkukrotnie urwali się z groźnymi kontratakami, wprowadzając nerwowość w szeregi obronne Dumy Pomorza. Na trafienie Jakuba Wlaźlika odpowiedział Michał Jarząbek i przez dłuższy czas na tablicy wyników utrzymywał się rezultat 1:4. W końcowych minutach granatowo-bordowi ponownie wrzucili jednak piąty bieg i zaczęli ostrzeliwać bramkę gospodarzy. Najpierw na listę strzelców wpisał się Igor Mencnarowski, chwilę później dośrodkowanie Mikulskiego z rzutu rożnego wykorzystał Krystian Chromiński, a w doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Konrad Magnuszewski.
– Spotkanie przeciwko Inie było dla nas pożegnaniem z rocznikiem 2004. Od dzisiaj Ci zawodnicy są już w drużynie juniorów starszych. Chcieliśmy zakończyć dwa lata wspólnej pracy z przytupem. I to się udało – szkoleniowiec Pogoni.
VI runda okręgowego Pucharu Polski
Ina Goleniów – Pogoń II Szczecin 1:7 (0:3)
0:1 Jakub Wlaźlik 3’
0:2 Dawid Kroczek 28’
0:3 Gracjan Hyl 40’
0:4 Jakub Wlaźlik 55’
1:4 Michał Jarząbek 68’
1:5 Igor Mencnarowski 83’
1:6 Krystian Chromiński 87’
1:7 Konrad Magnuszewski 90′
Pogoń Szczecin: Wojtasiak – Fornalik, Manguszewski, Mikulski, Hyl (67’ Waszak) – Walczak (60’ Laskowski), Kasprzycki – Kroczek (67’ Chromiński), Mencnarowski, Hudziak (63’ Łunkiewicz) – Wlaźlik (80’ Jędraszak)