Zawodnicy Akademii Pogoni Szczecin z rocznika 2009 wzięli udział w silnie obsadzonym turnieju Wolf Winter Cup. Podopieczni trenera Marka Łukasiaka zmierzyli się m.in. z Legią Warszawa, Lechem Poznań czy Spartą Praga.
Do podwarszawskiej Kobyłki zjechało siedemnaście zespołów z Polski, a także Ukrainy i Czech. Swoje reprezentacje wystawiły m.in. Legia Warszawa, Lech Poznań czy Zagłębie Lubin. Największą marką wśród zaproszonych drużyn był jednak wielokrotny mistrz Czech – Sparta Praga. – To naprawdę uznana marka, która w europejskiej piłce ma ogromną renomę. Zmierzenie się z takim rywalem było dla nas świetnym doświadczeniem i okazją, by potwierdzić swoje umiejętności – mówi trener Pogoni, Marek Łukasiak.
Turniej rozgrywany był w trzech fazach. W sobotę zawodnicy rywalizowali w fazie grupowej, w której walczyli o cztery miejsca premiowane awansem. W niedzielę natomiast Portowcy najpierw rywalizowali z najlepszymi zespołami z grupy B, a następnie w systemie pucharowym rozpoczęli walkę o medale. – Tego grania było naprawdę bardzo dużo. W ciągu dwóch dni zagraliśmy w sumie aż dwanaście spotkań. Dzięki temu każdy z zawodników mógł dostać odpowiednio dużo czasu, by pokazać się na boisku – mówi trener Łukasiak.
Młodzi Portowcy dali swojemu trenerowi wiele powodów do zadowolenia. W całym turnieju nie odnieśli ani jednej porażki i w każdym spotkaniu prezentowali naprawdę wysoki poziom. – Naprawdę jestem zadowolony z tego jak się zaprezentowaliśmy. Rozwój zawodników przebiega dokładnie tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Osiągane wyniki podczas turnieju nie były dziełem przypadku, ale ciężkiej, wielomiesięcznej pracy – tłumaczy Marek Łukasiak.
Świetna dyspozycja zawodników Akademii zwróciła również uwagę postronnych obserwatorów. Podopiecznych trenera Łukasiaka chwalił m.in. były selekcjoner reprezentacji Polski, Andrzej Strejlau. – Pogoń zaprezentowała się naprawdę znakomicie. Miałem okazję oglądać dwa spotkania i ten zespół zrobił na mnie duże wrażenie. Widać, że jest naprawdę świetnie prowadzony. Ogromne brawa należą się przede wszystkim sztabowi szkoleniowemu, bo widać, że wykonuje znakomitą pracę – mówi Andrzej Strejlau.