Młodziki starsze wróciły z Opalenicy, gdzie uczestniczyły w turnieju Live Adventure Cup. Młodzi Portowcy oprócz polskich ekip takich, jak Zagłębie Lubin czy APN GKS Tychy mogli zmierzyć się m.in. z Bristol City czy Slovanem Liberec.
Podopieczni trenera Marcina Łazowskiego w grupie rywalizowali z: Beniaminkiem Krosno, Bristol City, FASE Szczecin, Slovanem Liberec i APN-em GKS-em Tychy.
– Później graliśmy w złotej grupie – przyznał asystent Przemysław Jasiński. – Przeszliśmy z dorobkiem punktowym podzielonym na pół. Zmierzyliśmy się z czołową trójką z drugiej grupy.
Szczecinianie sprawdzili się z Zagłębiem, Baltiką Kaliningrad oraz Bronowianką Kraków.
– To bardzo fajne doświadczenie – ocenił Jasiński. – Graliśmy z zespołami, z którymi nie możemy się zmierzyć na co dzień. To cenne pod względem szkoleniowym. Mamy do czynienia z innym szkoleniem dzieci i odmienną kulturą gry.
Młodzi Portowcy rozegrali osiem spotkań dwa razy po piętnaście minut.
– 240 minut to sporo grania – podsumował Jasiński. – Graliśmy na boisku takim, jak w lidze, a więc od szesnastki do szesnastki, jednak były pełnowymiarowe bramki.