Juniorzy młodsi Akademii Pogoni Szczecin nie będą mile wspominać Poznania. Po ubiegłotygodniowej porażce z Lechem tym razem podopieczni Michała Zygonia ulegli Warcie Poznań 2:4.
W pierwszej połowie Portowcy nie potrafili pokazać swojego prawdziwego poziomu. Grali zachowawczo, bojaźliwie i niedokładnie, co zespół Warty szybko wykorzystał. Gospodarze prowadzenie objęli już w szóstej minucie, kiedy to Jakuba Kokiela pokonał Piotr Poszwa.
Z prowadzenia gospodarze nie cieszyli się jednak długo. Podrażniony utratą bramki zespół Akademii Pogoni rzucił się do odrabiania strat i już po chwili doprowadził do wyrównania. Na listę strzelców wpisał się Bartosz Krzysztofek, który wykorzystał dobre podanie Pszczoły.
Kiedy wydawało się, że Portowcy wrócili na właściwe tory, ponownie do głosu doszedł zespół gospodarzy. Na efekty lepszej gry nie trzeba było długo czekać. W 21 minucie do bramki szczecinian trafił Jakub Kazuś, a chwilę przed przerwą na dwubramkowe prowadzenie swój zespół wyprowadził Jakub Wilczyński. – Zupełnie przespaliśmy pierwszą połówkę. Byliśmy przestraszeni, nie potrafiliśmy wejść na swój właściwy poziom. Do tego doszły indywidualne błędy, które kosztowały nas utratę trzech bramek – tłumaczy trener Michał Zygoń.
W drugiej połowie na boisku zobaczyliśmy zupełnie odmieniony zespół. Portowcy zaczęli grać zdecydowanie szybciej i agresywniej, dzięki czemu zepchnęli gospodarzy do defensywy. W 47 minucie Kacper Kozłowski zdołał strzelić bramkę kontaktową, przedłużając tym samym nadzieję na korzystny rezultat. – Przez całą drugą połowę byliśmy zespołem lepszym. Przycisnęliśmy przeciwnika, mieliśmy swoje okazje, by doprowadzić do wyrównania. Zabrakło odrobiny szczęścia i skuteczności – tłumaczy trener Zygoń.
Niewykorzystane okazje zemściły się na Portowcach w ostatnich minutach meczu. W doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli się na ostatni kontratak, po którym Robert Kobrzycki zmusił Jakuba Kokiela, by ten po raz czwarty wyciągnął piłkę z siatki. – Postawiliśmy wszystko na jedną kartę, odkryliśmy się i dostaliśmy czwarty cios. Nie jesteśmy oczywiście zadowoleni z tego wyniku. Wracamy jednak do Szczecina z podniesioną głową, bo potrafiliśmy podnieść się po słabej pierwszej połowie i w drugiej zaprezentować naprawdę dobrą grę – mówi trener Michał Zygoń.
Warta Poznań – AP Pogoń Szczecin 4:2 (3:1)
1:0 Piotr Poszwa 6’
1:1 Bartosz Krzysztofek 13’
2:1 Jakub Kazuś 21’
3:1 Jakub Wilczyński 38’
3:2 Kacper Kozłowski 47’
4:2 Robert Kobrzycki 80’
AP Pogoń Szczecin: Kokiel – Fil, Balcewicz, Telicki, Delner – Potoczny, Kort – Pszczoła, Lisowski, Rybicki – Krzysztofek