Juniorzy starsi Pogoni Szczecin nie przestają zachwycać. Zespół prowadzony przez trenera Crettiego pewnie pokonał na wyjeździe Miedź Legnica 2:0 i z kompletem punktów przewodzi Centralnej Lidze Juniorów.
W porównaniu do poprzednich spotkań w wyjściowej jedenastce zespołu doszło do kilku istotnych korekt personalnych. Do Legnicy nie pojechali m.in. Daniel Kusztan i Marcel Stefaniak, którzy w niedziele mają być do dyspozycji trenera Sikory w spotkaniu trzecioligowych rezerw. Między słupkami bramki Portowców stanął więc Jędrzej Grobelny z rocznika 2001, a miejsce na lewej obronie zajął Danian Pavlas. Korekt personalnych sztab szkoleniowy dokonał również w ofensywnych formacjach. W środku pola zagrali Duchowski z Sacharukiem, na skrzydle natomiast po raz pierwszy w tym sezonie zameldował się Boniecki.
– Jestem bardzo zadowolony z postawy tych zawodników. Część grała na zupełnie nowych dla siebie pozycjach, a mimo to poradzili sobie znakomicie. To tylko pokazuje jak ogromny potencjał drzemie w tym zespole – ocenia trener Paweł Cretti.
Spotkanie, zgodnie z przewidywaniami, stało pod znakiem dominacji Pogoni Szczecin. Portowcy od pierwszych minut mocno zaatakowali i kilkukrotnie zagrozili bramce gospodarzy. Wynik mógł się otworzyć po zaledwie kilku minutach – w znakomitej sytuacji znalazł się Oskar Furst, ale nie potrafił pokonać bramkarza Miedzi. Jak zwykle aktywny był również Aron Stasiak, ale w kluczowym momencie zabrakło mu odrobimy spokoju i zimnej krwi.
Napastnik Pogoni Szczecin nie załamał się jednak pierwszym niepowodzeniem i pod koniec pierwszej połowy wyprowadził zespół na prowadzenie. Naciskany przez zawodników Dumy Pomorza obrońca Miedzi zupełnie się pogubił i chcą odgrywać do jednego z partnerów wyłożył piłkę na tacy Stasiakowi. Najlepszy strzelec Pogoni nie zwykł marnować takich okazji i już po chwili mógł cieszyć się z czwartej bramki w tym sezonie.
– Całkowicie zasłużyliśmy na to trafienie. Jednobramkowe prowadzenie to najniższy wymiar kary, jaką mogliśmy wymierzyć rywalowi – ocenia trener Cretti.
W przerwie sztab szkoleniowy Pogoni dokonał kilku roszad personalnych. Z boiska zeszli reprezentaci Polski – Stasiak oraz Boniecki, a w ich miejsce weszli Adrian Benedyczak oraz Adam Bluma. – Chcieliśmy dać chłopakom trochę odpocząć, żeby nie przesadzić. Obaj jadą na kadrę i nie chcieliśmy przesadzić z obciążeniami – komentuje trener zespołu.
Po zmianie stron Portowcy dali się zdominować zespołowi gospodarzy. Zawodnicy Miedzi nie mieli nic do stracenia i agresywnie ruszyli do ataku. W szeregi naszego zespołu wkradł się natomiast chaos – brakowało dokładności, przytrzymania piłki i spokojnego rozegrania. Pomimo przewagi gospodarze nie zdołali jednak stworzyć dobrych okazji do zdobycia bramki. Wraz z upływem czasu do właściwego stylu grania wrócili natomiast Portowcy, którzy ponownie przejęli inicjatywę na boisku.
W końcówce spotkania podopieczni Pawła Crettiego zdołali jeszcze podwyższyć wynik. Po znakomitym strzale z dystansu Oskara Fursta bramkarz Miedzi odbił piłkę przed siebie. Do dobitki ruszył Adam Bluma i po chwili padł na murawę. Sędzia bez wahania wskazał na jedenastkę, którą pewnym strzałem na bramkę zamienił Szymon Jopek.
– Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Zagraliśmy na naprawdę wysokim poziomie, kontrolowaliśmy spotkanie i potrafiliśmy udokumentować przewagę bramkami. Rywal nie był łatwy, a mimo wszystko potrafiliśmy pokazać swoją wyższość – ocenia trener Cretti.
Miedź Legnica – Pogoń Szczecin 0:2 (0:1)
0:1 Aron Stasiak 40’
0:2 Szymon Jopek 85’
Pogoń Szczecin: Grobelny – Cieślik, Wawrzynowicz, Jopek, Pavlas – Żurawski, Duchowski (83’ Bielak) – Furst, Sacharuk (65’ Rotengruber), Boniecki (46’ Bluma) – Stasiak (46’ Benedyczak)