Zawodnicy rezerw Pogoni zakończyli rozgrywki III ligi. W ostatnim meczu obecnego sezonu Portowcy podzielili się punktami z derbowym rywalem – Świtem Skolwin. – Mieliśmy dzisiaj wiele trudnych momentów, ale pokazaliśmy charakter i podnieśliśmy się. Nie był to wybitny mecz, ale jestem zadowolony z postawy zespołu – mówi trener Paweł Cretti.
Portowcy do derbowego pojedynku przystąpili w mocno eksperymentalnym zestawieniu. Na boisku zabrakło nie tylko Kacpra Kozłowskiego, Huberta Turskiego, Macieja Żurawskiego, Kacpra Smolińskiego czy Huberta Sadowskiego, którzy niedługo rozpoczną przygotowania z I zespołem do nowego sezonu, ale również kontuzjowanych Oskara Kalenika i Jakuba Paprzyckiego. W efekcie na boku obrony musiał pojawić się Kryspin Szcześniak, a w rolę skrzydłowego wcielił się Błażej Chouwer.
– Nie było dzisiaj wielu zawodników, którzy decydują o stylu grania i nadają temu zespołowi charakter. Dla niektórych był to również czas pożegnań, dla innych moment debiutu. Byliśmy trochę zlepieni, przeformatowani, ale cieszę się, bo do samego końca pozostaliśmy zespołem – mówi szkoleniowiec Pogoni.
W pierwszej odsłonie zarysowała się wyraźna przewaga gości ze Skolwina, którzy częściej utrzymywali się przy piłce i z większym animuszem budowali swoje akcje ofensywne. Dobra dyspozycja podopiecznych trenera Tychowskiego pozwoliła jednak na strzelenie tylko jednej bramki. Po faulu Kacpra Cichonia arbiter zmuszony był odgwizdać rzut karny, którego pewnym egzekutorem był Adam Nagórski. – W pierwszej połowie mieliśmy dużo problemów i trudnych momentów. Ale – chociaż może zabrzmi to głupio – dzięki zaangażowaniu i charakterowi zdołaliśmy utrzymać tę jednobramkową stratę. Dzięki temu pozostaliśmy przy życiu. Gdyby Świt schodził na przerwę przy stanie 3:0, nie mielibyśmy już szans, by ich dogonić – tłumaczy trener Cretti.
W drugiej odsłonie obraz gry uległ zmianie. Z większym animuszem na boisko wybiegli zawodnicy Pogoni, którzy coraz bardziej ochoczo poczynali sobie na połowie Świtu i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Piłkę do siatki powinien posłać Oskar Fürst, ale w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza gości. Sprytnym strzałem z rzutu wolnego popisał się również Fabian Pach, ale jego uderzenie na rzut rożny zdołał sparować Oskar Rechtziegel.
Starania podopiecznych trenera Crettiego w końcu przyniosły jednak efekt. Kryspin Szcześniak odważnie wprowadził piłkę do gry, uruchomił na prawym skrzydle Fabiana Pacha, a ten świetnym dośrodkowaniem odnalazł w polu karnym Michała Graczyka. Pomocnik Dumy Pomorza zdołał oderwać się od obrońców Świtu i strzałem głową zapewnił Portowcom jeden punkt.
– Cieszę się, że potrafiliśmy wyjść dzisiaj z trudnego momentu i odpowiedzieć na trafienie rywala. Nie był to wybitny mecz, ale jestem zadowolony z postawy zespołu. Fajnie, że kończymy sezon w taki sposób – podsumowuje trener Cretti.
33. kolejka III ligi
Pogoń II Szczecin – Świt Skolwin 1:1 (0:1)
0:1 Adam Nagórki 25′
1:1 Michał Graczyk 78′
Pogoń II Szczecin: Kusztan – Szcześniak, Kuzko, Marczuk, Pach – Cichoń, Graczyk – Chouwer (65′ M. Łęgowski), Krzyżaniak, Rościszewski – Fürst (75′ Stolarczyk)