![](https://akademia.pogonszczecin.pl/wp-content/uploads/2022/09/IMG_9048.jpg)
Zawodnicy drugiego zespołu Pogoni nie zamierzają spuszczać nogi z gazu. Granatowo-bordowi pokonali na własnym boisku Cartusię Kartuzy, co było ich szóstym triumfem w obecnym sezonie III ligi. – Wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Czasami najważniejszy jest charakter i duch drużyny. Dzisiaj ten duch był widoczny od pierwszej do ostatniej minuty – mówi trener Ozga.
Przygotowania do sobotniego pojedynku nie miały standardowego charakteru. Przez cały tydzień sztab szkoleniowy miał bowiem do dyspozycji mocno okrojoną kadrę. Wiodące postaci drugiej drużyny – Bartosz Boniecki, Yadegar Rostami, Olaf Korczakowski, Dawid Rezaeian i Oskar Kalenik – trenowały bowiem w I zespole pod okiem Jensa Gustafssona. – Patrząc przez pryzmat rozwoju chłopaków na pewno był to fantastyczny okres. Nasza praca była jednak nieco utrudniona. Nie mieliśmy nawet jednego wspólnego treningu, żeby przygotować coś konkretnie pod mecz – mówi szkoleniowiec Pogoni.
Pierwsze minuty starcia z Cartusią nie wskazywały na problemy w szeregach Dumy Pomorza. Szczecinianie mecz zaczęli bowiem ze sporym animuszem i w ciągu kwadransa stworzyli sobie trzy dogodne okazje do otwarcia wyniku. Przed szansą wpisania się do protokołu meczowego stanęli Olaf Korczakowski i Kacper Zaborski, ale nie potrafili skierować piłki w światło bramki. – Mecz potoczył się zgodnie z naszymi założeniami. Chcieliśmy zdominować początek, zdobyć jedną czy dwie bramki, a potem czekać na to, co zaproponuje przeciwnik. Gdybyśmy byli bardziej skuteczni, pewnie później grałoby się nam spokojniej – tłumaczy trener Ozga.
Wraz z upływem czasu spotkanie stawało się coraz bardziej wyrównane. Goście z Kaszub zdołali opanować początkowe nerwy i z minuty na minutę coraz lepiej radzili sobie z przerywaniem ofensywnych zapędów gospodarzy. W konsekwencji na otwierające trafienie fani Dumy Pomorza musieli czekać ponad godzinę. Bohaterem spotkania został Jędrzej Góral, który wykorzystał znakomite dośrodkowanie Szymona Cybulskiego z rzutu rożnego i strzałem głową umieścił piłkę w siatce.
– Chłopacy, którzy grają w parze z Wojtkiem, mają pewien handicap. Obok nich jest bowiem wojownik, który zostawi serce na boisku i jest gotowy, by naprawić ich błędy. To pomaga w harmonijnym rozwoju i dodaje pewności siebie – mówi szkoleniowiec Pogoni. – Jędrzejowi należą się ogromne gratulacje. Zagrał świetny mecz – był spokojny, wygrywał większość pojedynków, a swój występ przypieczętował bramką. Czego chcieć więcej… oby tak dalej! – dodaje.
Końcowe minuty spotkania to rozpaczliwe ataki gości z Kartuz, którzy za wszelką cenę próbowali odmienić losy meczu i wywieźć ze Szczecina choćby jeden punkt. Ostatecznie granatowo-bordowa defensywa nie dała się jednak zaskoczyć, co pozwoliło Portowcom w odniesieniu szóstego w tej kampanii zwycięstwa. – Na pewno nie był to nasz wybitny mecz. Można powiedzieć, że wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Czasami najważniejszy jest jednak charakter i duch drużyny. A dzisiaj ten duch był widoczny od pierwszej do ostatniej minuty – podsumowuje trener Ozga.
9. kolejka III ligi
Pogoń II Szczecin – Cartusia Kartuzy 1:0 (0:0)
1:0 Jędrzej Góral 64’
Pogoń II Szczecin: Kowal – Boniecki, Lisowski, Góral, Mruk – Kalenik, Rostami – Rezaeian (88’ Leszczyński), Cybulski (77’ Pach), Korczakowski (59’ Krzysztofek), Zaborski